Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie lis 01, 2009 10:44 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Tosza pisze:A jak się maluch poza tym czuje? Na działanie oleju trzeba poczekać kilka godzin. I to raczej 8 niż 3.
Marcelibu u Hugcia czekała nawet dłużej, do następnego dnia. Po dopyszcznym podaniu.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 01, 2009 10:46 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Posypia. Leży na kanapie, słoneczko na niego świeci i drzemie. Wiem, Tosza, że to nie od razu... Tylko żeby olej zadziałał, żeby zdążył zadziałać, cholera. On juz półtorej doby praktycznie nie je. Troszkę wody, odrobina (dosłownie odrobina) jedzenia... Ile tak może żyć? Boję się żeby nie odszedł po prostu.

Femka, ja go karmię z takiej strzykawki. Tłoczek naciskam kciukiem trzymając strzykawkę w garści. Tak jak się długopis zwykle naciska. To dość precyzyjny chwyt. Pytanie podstawowe:
Dostał w pyszcz, to poprawić z drugiej strony? Jeśłi tak to ile?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 10:50 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

popraw z drugiej strony.
Tak się zastanawiam, ile takiemu smarkaczowi.
Myslę, że ze 1 ml, ale niech jeszcze Tosza się wypowie.
Tylko uważaj, żeby wpadło w kota, a nie na podłogę.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 01, 2009 11:03 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Femka pisze:popraw z drugiej strony.
Tak się zastanawiam, ile takiemu smarkaczowi.
Myslę, że ze 1 ml, ale niech jeszcze Tosza się wypowie.
Tylko uważaj, żeby wpadło w kota, a nie na podłogę.


Tosza? Co Ty o tym sądzisz?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 11:34 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

kinga w. pisze:
Femka pisze:popraw z drugiej strony.
Tak się zastanawiam, ile takiemu smarkaczowi.
Myslę, że ze 1 ml, ale niech jeszcze Tosza się wypowie.
Tylko uważaj, żeby wpadło w kota, a nie na podłogę.


Tosza? Co Ty o tym sądzisz?

Pojęcia nie mam. Nigdy nie musiałam, więc nie będę się wymądrzać. Prędzej Agn sie wypowie (tylko trzeba ja zapytać, bo sama nie wpadnie na to, by tu zajrzeć). Ona ma notorycznie zatykające się kote. Duże i małe

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 01, 2009 11:38 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Dobra, poszukam Agn - dzięki!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 11:43 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Powodzenia Kinga :ok: A może mleko go przeczyści?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie lis 01, 2009 11:44 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

1 ml możesz dać na pewno. Daj i potem szukaj, szkoda czasu.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 01, 2009 11:44 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

tosiula pisze:Powodzenia Kinga :ok: A może mleko go przeczyści?

mleko też dobry sposób.
Tylko, że on chyba nie chce nic jeść.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 01, 2009 11:48 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

On nie chce jeść a do mleka przyzwyczajony - nic by mu nie było.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 12:52 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Olej (dopyszczny) poszedł 0 10:00, siedzi w kocie, więc podałam teraz conv. Nie chcę "przedobrzyć". Agn poleciła najpierw zrobić testy na pp, lub chociaz morfologię krwi. Wykluczyć pp. Pisze również, że gdyby to był korek z robali to wet powinien to wymacać. No, to jestem teraz goopia do kwadratu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 13:09 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Nie wiem co można jeszcze poradzić. Malutki Haker miał ogromne zaparcia i my z niego wyciskałyśmy quuu masując patyczkiem do uszu odbycik, masując brzuszek i rozgrzewając go butelka lub poduszka elektryczną. Dostawał herbatkę z kopru włoskiego i siemię lniane.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lis 01, 2009 13:15 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Odbyt patyczkiem? Znaczy się jak? Bo tak szczerze mówiąc to mam wrażenie że kot zalany po dekiel jest. 6cm oleju w sumie i 10cm conva to dość chyba sporo na takiego malca. Nie wiem jaką to to ma pojemność. Nie kotłuję mu teraz brzuszka żeby się poukładało jeśli w ogóle może się przyjąć. 20 minut od conva i na razie ok.Mały poszedł na kanapę i przysypia w "kociej" pozycji - na brzuszku, łapki podwinięte.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 13:39 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

kinga w. pisze:Posypia. Leży na kanapie, słoneczko na niego świeci i drzemie. Wiem, Tosza, że to nie od razu... Tylko żeby olej zadziałał, żeby zdążył zadziałać, cholera. On juz półtorej doby praktycznie nie je. Troszkę wody, odrobina (dosłownie odrobina) jedzenia... Ile tak może żyć? Boję się żeby nie odszedł po prostu.


Lionek na pewno nie odejdzie. My tu na Niego cały czas czekamy. trzymamy kciuki żeby zaczął jeść. Robaki wynocha z Naszego Kotka!!

Kot-linka

 
Posty: 311
Od: Pon paź 19, 2009 14:16
Lokalizacja: woj.łódzkie

Post » Nie lis 01, 2009 13:47 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Wiesz tak jeździłyśmy ruchami okrężnymi z lekkim ugniataniem po odbyciku nie wkładałyśmy patyczka do środka. Ale jak długo nie mógł zrobić to moczyłyśmy patyczek w mydle i tak drażniłyśmy, pobudzałyśmy, ale nie za głęboko. Trudno jest to opisać.
Lionku bierz się robienia i strzelaj z armaty :kotek:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 13 gości