» Pon gru 14, 2009 19:00
Re: Kotków 7. Gabrynia nie je :((. Pociechą Charliś
domyślam się, musiało być poważnie. Bo pierwszy raz dodzwoniłam się jakoś tak ok. 14.30 chyba, i już dowiedziałam się, że nie mogę z doktorem porozmawiać bo przywieźli psa z wypadku, a ok.18-tej nadal doktor był niedostępny bo operował, i umówiłam się na jutro poprzez pomoc.
Wciąż mam nadzieję, że to bardziej ząbki. Bo przed chwilą podeszła z chęcią do miseczki (był kurczaczek), ale zjadła powoli żując tak ze dwa czy trzy kawałeczki i zrezygnowała. Jakby była głodna, ale nie mogła.
Z tym, że rosołku sama też nie pije. A kurczaczek był rozgotowany niemal na papkę.