Marcelibu, świetnie podsumowałaś. Właśnie największym problemem ze środkami w taki czy inny sposób przeczyszczającymi jest to, że jelita się przyzwyczajają i rozleniwiają, co tak naprawdę jeszcze bardziej nasila problem.
Dziś kupy nie było, do jutra nie panikuję. Ale od poniedziałkowego popołudnia do wtorku nad ranem dostała w sumie 15 ml parafiny. To dużo. Kupa w końcu była z mazią, ale jednorazowa. Frajdzie jelita pracują kiepsko, gorzej niż parę tygodni temu, mimo, że teraz więcej się rusza i powinno być lepiej. Jelita się rozciągają, części kupy często układają się jedna na drugiej.
Pani dr zdecydowała, że spróbujemy z Nivalinem i Milgammą. Bo i pęcherz jest dość wiotki, 3 - max 5 godzin od wyciśnięcia Frajda zostawia kleksy z moczu.
Z jednej strony widzę, że jest gorzej niż było w tej materii i wypada coś podziałać, ale z drugiej boję się trochę. Bo teraz przynajmniej wyciskanie moczu nie jest dla Frajdy bolesne. Zwieracze są luźne i po ściśnięciu bez problemu mocz wypływa. No ale z drugiej to coraz bardziej rozciągnięte i luźne jelito...
Spróbujemy. Mam obserwować łapy, czy nie będzie jakichś przeprostów i czy nie będą się za bardzo napinać, w razie co kontaktujemy się, co dalej.