Moderator: Estraven
Anka pisze:Wszystko jest ok, nie martwcie się, proszę.
Tylko jest tak, że jak już zajrzę na forum, to strasznie mnie wciąga, a ja czasem muszę się zająć jeszcze paru innymi rzeczami, więc żeby pokusy nie było, to wcale nie włączam kompa.
Calineczka, odpukać, trzyma się zdrowo, zrobiła się taka puchata klusia. Oczka już wyładniały i katarek właściwie minął. Je samodzielnie. w ogóle jest the best dziewczynka
. Jeszcze tydzień jakiś i zacznę szukać jej domku.
No i żeby nie było, że się obijam, opiszę przykładowo wczorajszy poranek. Dla wyjaśnienia - do pracy miałam na 5-tą rano.
A więc:
4.10 - budzik dzwoni, wstaję, włączam czajnik, pełznę na chwilę do łazienki.
4.15 - Kajtka piszczy, że natychmiast musi wyjść, jeszcze w szlafroku wychodzę z nią na moment, sika.
4.20 - Gabrynia niemal na moich oczach robi rzadkawą qpkę, po czym do niej wpada, w związku z czym
- myję i osuszam Gabrynię
- sprzątam podłogę
4.30 - myję się, piję kawę
4.40 - znajduję qpala na podłodze, podejrzewam Kajtkę, za krótko wychodziłyśmy, sprzątam
4.45 - sprzątam najbrudniejszą kuwetę
4.50 - wychodzę na chwilę z psami.
5.00 - lecę do pracy.
Tu przerwa na odpoczynek w pracy(przyjęcie i policzenie prasy, ściągnięcie krat z kiosku,, no i sprzedaż)
g.8.30 - lecę na pół godziny do domu (uzgodnione z szefem)
g.8.32 - znajduję w pokoju rzyganko, podejrzany Bambosz (zdarza mu się), oczywiście sprzątanie
g.8.40 - podaję śniadanie kociastym. Z tym, że to nie takie proste. Najpierw Calineczka dostaje Baby Cata, następnie Gabi i Charliś RC Sensible, Myszka swoją dietę, a reszta kosiastych Sanabelle, waruję przy Myszce, żeby żadne nie odgoniło jej od diety
g.8.50 - daję śniadanie psowatym (suche)
g.8.55 - jeszcze ciut sprzątam kuwety.
g.9.00 - w panicznym już pośpiechu robię sobie parę kanapek do pracy.
g.9.07 - ciut spóźniona wracam do pracy z nadfzi9eją, że futra najedzone po uszka będą spokojne i nic nie nabroją.
g.14.05 - jednak po powrocie z pracy znajduję Bamboszową Qpę gigant w pokoju, za długo mnie nie było![]()
Dla spanikowanych na uspokojenie - to był wyjątkowy poranek. Po pierwsze tylko co dwa tygodnie mam tak do pracy, a po drugie jednak rzadko wszystkie naraz jednego dnia qpkają i rzygankują w domu. Ale... zdarza się





Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue i 16 gości