Dongi+Zenek+Kasia - Guz na żuchwie - koniec paniki :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 24, 2008 13:59

Aaaaaaa. Gość z którym miałam rozmawiać w "Paris, Paris..." po prostu wziął i nie doleciał. Doleci późno dzisiaj jak się znowu nie spóźni. Jest w Tunezji, więc nigdy nic nie wiadomo :wink: . Takim oto sposobem nie wrócę jutro do Krakowa po południu tylko po północy, jeśli oczywiście nie przyjdzie mi nocować w Warszawie (podobno w piątki to częste). Młoda musi zostać z kotami dłużej (jak dobrze, że zastrzyk Zenkowi mam dać dopiero w sobotę) a ja musiałam odwołać dalsze testowanie mnie i wizytę u alergologa. Jak ja tego niecierpię :evil: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 24, 2008 14:02

Nie zazdrościmy i współczujemy ogromnie.

Ale Paris Paris, to zawsze coś, nawet w styczniu. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 24, 2008 14:07

Agn pisze:Ale Paris Paris, to zawsze coś, nawet w styczniu. :wink:

Nie jak sie siedzi w robocie :twisted: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 24, 2008 14:08

Sylwka pisze:
Agn pisze:Ale Paris Paris, to zawsze coś, nawet w styczniu. :wink:

Nie jak sie siedzi w robocie :twisted: .


:oops: :oops:
Już nie dokładam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sty 24, 2008 14:20

Agn pisze:
Sylwka pisze:
Agn pisze:Ale Paris Paris, to zawsze coś, nawet w styczniu. :wink:

Nie jak sie siedzi w robocie :twisted: .


:oops: :oops:
Już nie dokładam.

No wiesz, zawsze jednak lepiej siedzieć w robocie w Paris Paris niż w Koziej Wólce :twisted:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw sty 24, 2008 14:26

bechet pisze:
Agn pisze:
Sylwka pisze:
Agn pisze:Ale Paris Paris, to zawsze coś, nawet w styczniu. :wink:

Nie jak sie siedzi w robocie :twisted: .


:oops: :oops:
Już nie dokładam.

No wiesz, zawsze jednak lepiej siedzieć w robocie w Paris Paris niż w Koziej Wólce :twisted:


:ryk:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 24, 2008 14:43

Tak, za oknem jakiś burdel (rozrzucone palety, rury i nie wiadomo co jeszcze), w budynku remont i jadą wiertarami - to ja już wolę w Koziej Wólce.
Młoda mi doniosła, że w nocy Zenek maltretował Burą. Rano z pazurów mu wydarła kupę jej futra. Z Kaśką on się normalnie bawi w ganianego a Bura męczy. Ludziska domu potrzebujemy dla mamuśki.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 24, 2008 15:48

bechet pisze:
Agn pisze:
Sylwka pisze:
Agn pisze:Ale Paris Paris, to zawsze coś, nawet w styczniu. :wink:

Nie jak sie siedzi w robocie :twisted: .


:oops: :oops:
Już nie dokładam.

No wiesz, zawsze jednak lepiej siedzieć w robocie w Paris Paris niż w Koziej Wólce :twisted:


I to sie nazywa optymizm w najczystszej postaci :mrgreen:

A co do Burej, to czas najwyższy na jakiś dobry domek - i tak już sie jej ta gościna przedłużyła ;)
Za domek :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 30, 2008 11:49

Mój biedny rudy misiek przygarnął wrednych obcych (szczegóły w burym wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61574&start=915). Walkę z lambliami czas zacząć. Ciekawe co mu jeszcze to tymczasowe towarzystwo zaaplikowało. Glisty i herpes to mało ?!? Taki mi się wydawał niewyraźny ale przecież w ubiegłym tygodniu był chory i do tego bierze clemastynę, więc myślałam, że dlatego tyle śpi. Do tego regularnie tłucze Burą (nawet dzisiaj przed moim wyjściem do pracy była akcja), więc źle z nim nie jest (może też nie czuje sie najlepiej i dlatego jest zły). Tylko ten urobek kuwetowy był dziwny. Niby OK ale z masą śluzu. Spręźyłam się, zbadałam i już wszystko wiem. W sumie to ma to też pozytywne strony, bo znowu mam iskierkę nadziei, że jak wytłukę pierwotniaki to Zenkowi wszystkie dolegliwości przejdą (no co łudzić się zawsze mogę :cry: ). Zaczne leczyć wszystkie koty jak tylko bedzię się już dało, bo w poniedziałek Kaśka była szczepiona i musimy poczekać. Ja też muszę się zbadać.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 07, 2008 13:10

Dzisiaj fotki mojego prywatnego kudłacza. Biega mi w nocy po plecach, kradnie korek od wanny, roznosi jedzenie po mieszkaniu, ...., mogłabym tak jeszcze wymieniać ale:
Obrazek Obrazek
... jestem bezsilna.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 07, 2008 14:13

Z taką miną `no przecież mnie kochasz`, Kaśka daleko zajdzie. :lol:

U nas Floren był specjalistą od kradzenia korka od wanny.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lut 07, 2008 14:16

Faktycznie, minka niewinniątka ;)

I jaki ogon! Ranyyy, cudna jest :love:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 07, 2008 15:26

To prawda, piękna :1luvu:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lut 14, 2008 10:16

Mamy kłopoty. W piątek Zenek dostał ostatnią dawkę sumamedu. Antybiotyk powinien jeszcze działać do 5 dni od podania ostatniej dawki. Ciągle kot dostaje probiotyk Enteroferment. Kupal wczoraj był okropny, ze śluzem i śladem krwi. Przed 21-szą Zenek wszedł do kuwety i zrobił malutkie siuśki. Potem jeszcze 6 razy wchodził, kopał i próbował siusiać. Podczas jednej takiej próby udało mi się złapać tak pół łyżeczki sio (to wszystko co zrobił). Włożyłam w to pasek. Mocz był bardzo zasadowy (pH 8-9) i miał niski ciężar właściwy. Wyszło tez oczywiście białko i leukocyty ale tym wynikom nie wierzę, bo to "ludzkie" paski i juz raz mnie zrobiły w konia. Podałam mu nospę. Zwymiotował po około 15 min. Podałam drugą, urosept i uropet. Zostało w brzuszku. Nie miał gorączki. Mierzyłam dwoma termometrami i wyszło za każdym razem 37.7. Rano zrobił nieduże sio ale juz wyglądało normalniej. Podałam mu ten sam zestaw: nospa, urosept i uropet. Jestem przerażona i mam dość. W listopadzie była taka sama akcja. Teraz był jeszcze pod osłona sumamedu, więc stawiam na struwity a nie infekcje pęcherza. Obawiam się, że jeśli nie kryształy to może to być śródmiąższowe zapalenie pęcherza (o to był podejrzewany w listopadzie). Tym bardziej, że Zenek jest alergikiem. Nie dam mu tym razem podać antybiotyku (od początku listopada brał je już 5 razy) i nie wiem co robić. Musi mi się udać złapać siuśki do badania. Muszę mu zbadać krew, bo ten cięzar właściwy moczu mnie zmartwił (to może być mało reprezentatywna próbka ale jednak tak wyszło).

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 14, 2008 10:46

Sylwka trzymaj się :) trzymam kciuki za Zenusiowe zdrówko :ok:
>^^< Swietłana >^^<

aga_tka

 
Posty: 650
Od: Śro cze 14, 2006 8:01
Lokalizacja: Jaworzyna Śląska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości