Sasza['], Georg i Klemcio - zapraszamy do części II :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 28, 2007 9:03

kavala pisze:Jak się czuje Niuniol? ....
...Ale strach mi o tym myśleć nawet jak przypomnę sobię ostatnia narkozę przy kastracji i jego powolne wybudzanie. Czy tych ząbków nie da się inaczej leczyć? ....
...A kiedy wyrywa się zęby, co było u twojego kotka nie tak?


Niuniek już wczoraj rąbał suche aż miło :) w środę tylko dostał samo mokre jedzonko, tak dla pewności, żeby sobie dziąseł nie podrażnił.

Zębów nie da się czyścić u zwierząt bez narkozy... Jak by to miało wyglądać? przecież jak siedzisz u dentysty, to się nie ruszasz, prawda? każdy ruch może skończyć się tym, że wiertło zamiast w zębie skończy na dziąśle... a zwierzak? powiesz mu, żeby się nie kręcił? niemożliwe poprostu ...

Narkoza nie jest jakaś bardzo silna, Niuniol zabieg miał między 11-stą a 13-stą, podniósł się już koło 15-stej i łazikował. Widać, że w pecynce jeszcze mu się kręciło, ale łaził twardo :twisted:

Kiełek i trzonowiec trzeba było wyrwać bo był już bardzo duży stan zapalny. Przecież kotom nie boruje się zębów i nie zakłada plomb... jeśli ząbek jest popsuty to trzeba go poprostu wyrwać :(

Widać, że Niuńkowi ulżyło :) jakoś nawet warczenie na Klemensa jakby mniejsze... może on z bólu by troszkę agresywny... TŻ się zastanawiał, czy Niuniolkowe posikiwanie po kanapach też częściowo nie było spowodowane tym, że chciał pokazać, że go ząbki bolą :( Dziś idziemy pokazać paszczę dr Ewie, ale tak "na oko" wszystko jest super :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 28, 2007 10:47

No to bardzo się cieszę :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30745
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon paź 01, 2007 17:01

Widzialam w ubieglym tygodniu Trzech Muszkieterow :)
Wszyscy piekni sliczni...chlopaki jak malowane :)
A Klemens przytyl :lol:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 01, 2007 17:08

goska_bs pisze:Widzialam w ubieglym tygodniu Trzech Muszkieterow :)
Wszyscy piekni sliczni...chlopaki jak malowane :)
A Klemens przytyl :lol:

Klemcio będzie groooby jak nie powiem kto :twisted: :lol:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon paź 01, 2007 18:09

goska_bs pisze:Widzialam w ubieglym tygodniu Trzech Muszkieterow :)
Wszyscy piekni sliczni...chlopaki jak malowane :)
A Klemens przytyl :lol:

Co poniektórzy mają szczęście :twisted: ... 8)
Marcelibu
 

Post » Pon paź 01, 2007 18:59

Marcelibu pisze:
goska_bs pisze:Widzialam w ubieglym tygodniu Trzech Muszkieterow :)
Wszyscy piekni sliczni...chlopaki jak malowane :)
A Klemens przytyl :lol:

Co poniektórzy mają szczęście :twisted: ... 8)


szczęście w tym, że co poniektórzy widzą czasem moje futrzaki, czy w tym, że inni co poniektórzy dobrze wyglądają utyci? ;) jeśli to pierwsze to, Moniczka, zapraszam serdecznie w odwiedziny :)

akurat to, że Klemcio przytył, to nie jest za dobrze :? co prawda fajnie teraz wygląda, ale już koniec z pasieniem kota. Tego nie widać już teraz wcale, ale wciąż musimy pamiętać, że Klemens ma tylko mały kawałek płuc, nie można obciążać ani tego kawałka, ani serduszka, które pompuje jak wściekłe, żeby odpowiednia ilość tlenu dotarła, gdzie trzeba...
Inna rzecz, że Klemens to chyba jedyny kot domowy, którego znam, który zmienia sierść zgodnie z porami roku. Teraz sierść jest już "zimowa" toteż i kociasty wygląda na dwa razy większego... :roll: Pewnie, Klemens linieje cały czas po troszku, ale na wiosnę i jesień to jest masakra... czy koty rasowe tak mają? no bo Klemcio w jakiejś 1/4 chyba "cóś tam z rasowca ma" ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 01, 2007 20:09

Georg-inia pisze:szczęście w tym, że co poniektórzy widzą czasem moje futrzaki, czy w tym, że inni co poniektórzy dobrze wyglądają utyci? ;) jeśli to pierwsze to, Moniczka, zapraszam serdecznie w odwiedziny :)
:1luvu:
Mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień!!! Dziekuję!!!
Edit: znów literówka :oops:
Marcelibu
 

Post » Pon paź 01, 2007 20:18

Marcelibu pisze:
Georg-inia pisze:szczęście w tym, że co poniektórzy widzą czasem moje futrzaki, czy w tym, że inni co poniektórzy dobrze wyglądają utyci? ;) jeśli to pierwsze to, Moniczka, zapraszam serdecznie w odwiedziny :)
:1luvu:
Mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień!!! Dziekuję!!!
Edit: znów literówka :oops:


a nie ma za co :) daj znać tylko, kiedy będziesz w Łodzi i już widzisz Klemensa i resztę na własne oczy :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 09, 2007 8:33

święty spokój trwał tydzień :( wczoraj Duży zabrał manatki i wyjechał odwiedzić swoją zagraniczną mamę, a ja dziś rano, po wyjściu z sypialni, znalazłam w salonie: swoją komórkę wepchniętą pod kanapę, herbacianą "podpaskę" wywleczoną z kubka i rozbabraną na podłodze w przedpokoju, wylaną wodę z miski Klemensa i wyrwaną kratkę z jednego z transporterów. I to wszystko zniosłabym ze stoickim spokojem. Niestety na tym nie koniec. Niuniol znów nalał na kanapę :crying: przynajmniej tak mi się wydaje, ze to Grubcio, bo dokładnie w tym samym miejscu i w ten sam sposób :( a cholerne folie i szmaty zdążyliśmy zdjąć dopiero w sobotę... chyba jednak będę musiała znów to wszystko położyć... tym razem już nie "wyjadę" z kanapą do sypialni, bo tam Anatol. Jak, nie daj Boże, poczuje zapach moczu i zleje mi się tam jeszcze on, to skórasia będę mogła wyrzucić, bo przecież Toluś nie kastrowany :(



niech mnie ktoś przytuli, bo się zastrzelę chyba :crying:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 09, 2007 8:44

Przytulam mocno, mocno!
Na sikanie niestety nie pomogę :( Miałam takie same jazdy z Lolą jak przyjechał do nas Kaszmir. Z tym, że ona wychodziła na mnie gdy spałam, najczęściej stawała na klatce piersiowej i sikała zwrócona "twarzą" do mnie, mała zołza :evil:
Inga a jakichś wspomagaczy próbowaliście? Feliwaya na przykład?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto paź 09, 2007 18:39

Ja też bardzo mocno przytulam i współczuję z tobą...ze wspomagaczy polecam nieodmiennie Bacha :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto paź 09, 2007 19:07

Kurcze blade :evil: . Myślałam, że to już naprawdę koniec. Ehhh... Inga, trzymaj się Słonko. Może faktycznie krople Bacha :roll: ...
Marcelibu
 

Post » Czw paź 11, 2007 9:00

Krople Bacha chwilowo odpadają, bo nie wiem, jak bym miała aplikować jej Niuńkowi, ale jeśli nie będzie poprawy, będę myśleć...

Narazie zakupiłam Feliway'a, czekam aż przyślą. A dlaczego to już tłumaczę.
Otóż Wasz "kochany, rozkoszny, przytulasty, puchaty" Klemens terroryzuje mi koty 8O
Bije Georga i to tak, że tamten wyje jak potępieniec i zamieszkał na szafce w przedpokoju. Nie moze spokojnie przejść, żeby nie dostać w lampę od puchatego :roll:

Wczoraj zauważyłam też zasikane posłanko w koszyku. Kocyk do prania, koszyk opryskany Maskolem, ale dziwne mi się to wydało... no rozumiem kanapa, buty TŻ-ta, ale własne posłanko 8O No i przyuważyłam ...
Skoro Georg "mieszka" na szafce, to Niuniol ma mieszkać w koszyku - taka jest wola Klemensa I Okrutnego :twisted: nie pozwala wyleźć Niuńkowi, biedny Grubcio przemieszcza się po mieszkaniu pędem, na skulonych łapkach :(

nie wiem, co się dzieje :( mam cichą nadzieję, że Klemens tak reaguje na wyjazd TŻ-ta i że Feliway pomoże...

bo oczywiście zdobywam już mistrzostwo świata w panikowaniu i wymyśliłam, że pewnie nowotwór mu się na mózg przerzucił... :oops: :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 9:05

Inga, no coś Ty. Puchaty posmakował dyktatury, a że mu nieźle wychodzi to se chłopak używa. I tyle.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw paź 11, 2007 9:13

O rany! Dopiero teraz dotarłam do wątków Twoich stałych bywalców :roll:


To dopiero Ci się dzieje!Przytulam mocno coby sił dodać. Wczytam się i może coś podpowiem. Ale czy to nie mogło być tak, że Niuniek sikał bo go bolało, a teraz sika bo jest zestresowany? Tzn. no jak zaczął sikać to chyba mu takie "przyzwyczajenie" mogło zostać, albo jakoś łatwiej to wychodzi? Zwłaszcza, że teraz boi się po mieszkaniu chodzić?

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 61 gości