wacka pisze:vienna pisze:kura1336 pisze:vienna pisze:Aga1 pisze:vienna pisze:Aga1 pisze:Sin pisze:Oj...to może być problem - ptaszki są baaaardzo wrażliwe - gotowe umrzeć ze strachu, z szoku...jedzenie tu chyba nie pomoże
Bidulek
Z nim jest jakaś dziwna sprawa, on się mnie nie boi..Pozwalał się głaskac, sam wchodzi na palec, nie boi się ludzi..Nie wiem skąd znalazł się na ulicy ale mozliwe że ktoś go trzymał w domu ( ?) Jest zupełnie oswojony..jak go przyniosłam to dosłownie r z u c i ł się do wody, wypił sporo, chwilkę pospał a ptem zaczął sobie normalnie latac po łazience..Siadywał na butelce szamponu i szczoteczce do zebów. Przyleciał do mnie na ramie i pozwalał się podnosić " na palec" z podłogi..Nie znam się na ptakach, ale mam nadzieję że wyjdzie... Nie wygląda na zszokowanaego tylko raczej na zainteresowanego okolicą..
Dziwne .... ale jeżeli jest oswojony tak jak piszesz to może komuś uciekł ???
A czy jest możliwość, ze on się w tym kominie zaklinował ????
Nie ...w środku rury jest kratka ograniczająca..może wyjść tylko jedną stroną- tą którą wszedł...pytanie tylko kiedy....Jemu tam jest ciepło, kominek dogasał więc w rurach jest calkiem, calkiem..
to chyba nie jest tak strasznie, myślałam, ze moze sie tam usmazyc
Gdyby było mocno napalone to..![]()
Jak kominek calkiem wystygnie to może wyjdzie..zobaczymy rano..![]()
Ps. watek niebezpiecznie zbacza ze Stacha..
sama nam tego gila tu wsadziłaś. A skąd wiesz, że to gil![]()
A może chory jak tak do ludzi znaczy do Ciebie ciągnie.
na pewno gil..szukałam w encyklopedi..Ma pomarańczowy brzuszek, szare plecki i czarne skrzydła. Jest bardzo przystojny więc to pewnie samczyk.

Uwazasz że zaden zdrowy gil na mnie nie poleci..?
