» Nie kwi 10, 2005 11:23
Dziś też szaleje za drzwiami, wali łapkami (szczególnie tą z weflonem..) i drapie. Polizała gerberka, wysiusiała się pięknie (obok kuwetki jak zwykle) i łazęguje po pokoju. Nadal z niej cieknie i nadal jest żółta.
Dziwne jest to, ze reszta kotków pod wpływem pogody śpi (oprócz Leosia, który szaleje z nakrętką), a ona wogóle nie ma zamiaru usnąć... Jest bardzo żywa. Gdy podaję jej jedzenie, to widzę, ze ma na to ochtę, ślini się, oblizuje, zbliża pyszczek ale ma jakieś opory. Dziś gdy ociupinkę wzięła do pyszczka i zgryzła ząbkami to usłuszałam taki straszny trzask, zgrzyt, tak jakby miała tam sam kamień, a nie ząbki i ten kamień się kruszył.. Mam nadzieję, że niedługo oprócz chęci jedzenia zacznie powolutku zjadać większe ilości niż obecnie.