Rilla07 pisze:Hej hej wieczorową porą
Na szczęście już koniec tygodnia... a był wyjątkowo ciężki. Dobija mnie powoli praca, myślałam, że w dziale finansowym się tylko fakturki klepie i pije kawusie![]()
A na dodatek szykuje mi się przymusowa zmiana stanowiska i znowu start od zera... normalnie zwariować idzie.
Jednak dobrze, że już zaraz weekend. Jutro jadę odwiedzić kociaki w fundacyjnym przytulisku, mamy co sobotni dzień otwartyA potem zamierzam troszkę poleniuchować
Moje kocury to mają dobrze. Jak rano wychodzę do pracy to im zazdroszczę, że zaraz pójdą dojeść śniadanie i do łóżeczka
I fotki dwie:
Muszeron przyłapany na kolanach. Jedyna okazja kiedy można go dokładnie wymiziać i wycałować po pyszczku![]()
Teemo pozuje na poważnego...
niby poważny a pyszczek mu się śmieje
