morelowo-migdałowa jesień

Pogadamy wiosną o tym myciu okien :mrgreen:

Teraz i tak nie zamierzam wietrzyć - nie mam ogrzewania dowolnie. :twisted:

Ale dzięki za gotowość :201494

Zdarzało mi sie coś wysypac na parapet w małym pokoju i jakieś drobne, pierzaste przychodziły. Potem Migdał tygodniami pilnował okna na wszelki wypadek :lol:

Przy balkonie to tylko skacze na szybę jak głupolki podchodzą pod same drzwi. One zdaje się już się połapały - nie widać, żeby jakoś przerażone były. W każdym razie szybko wracają .

moje jak widzą coś za oknem to wręcz szczekają, najwięcej Figielek a on taki drobniusi, pociesznie to wygląda :lol:

witaj Morelciu :1luvu:

CZeść Puszatku :201413

Morela szczekała, ale teraz już jej się nie chce. Wychodzi mi, że ma ok. 13 lat. Wprawdzie jest u mnie od kocięstwa, ale ja mam trudności z określaniem zdarzeń w czasie :mrgreen:

piękny wiek Morelki

i śliczna koteńka :1luvu:

puszatek pisze:piękny wiek Morelki i śliczna koteńka

Piekny to jeszcze dziecko :mrgreen:

jaki fajny ptasi balkon

(może tytuł zmienisz? :wink:

)

» Pon sty 26, 2015 9:51 Re: morelowo-migdałowo;

violet pisze:jaki fajny ptasi balkon
(może tytuł zmienisz? )

Na jaki ?

Właśnie miałam ten zamiar... :mrgreen:

Co wcale nie sprawie, że żwirek zacznie mi sie podobać .

Gil dziś był

Nie wiem czy to oznacza zimę czy wiosnę

» Pon sty 26, 2015 9:59 Re: morelowo-migdałowo;

na ptasi?

gil to chyba zimę "wróży"

chyba że do odlotu się zbiera...

» Pon sty 26, 2015 11:59 Re: morelowo-migdałowo;

Zazdroszczę gróbelków

Kosy też sa fajne

Przychodzi taka para - kos i kosica, i się panoszą po całym balkonie, również po podłodze. Pierwsze sie pojawiają raniutko i potrafią - szczególnie ten on - prawie o zmierzchu siedzieć. Jabłka wyjadają całą buzią :mrgreen:

U mnie kosy obrabiają borówki, tak sprytnie, że aż się nadziwić nie mogę

Z truskawkami sobie poradziłam, wykładam na ścieżkę kilka z brzegu nadgryzionych i zostawiają te w glębi w spokoju, ale borówki to czekamy wspólnie aż się ładnie wybarwią, a później to kto szybszy. Zwykle one są szybsze :evil:

U nas takie sprytne sa bażanty.
W ubiegłym roku podejrzliwie patrzyliśmy z TŻtem na siebie dopóki nie wyjaśniło się, że żadne z nas nie obskubało borówek. Potem wyśledziliśmy kto tan chodzi:)
Zresztą tak samo było z winogronami. Tylko na winogronach wiedzieliśmy bo gałązki zostały. Nie potrafią, ptasie móżdżki, śladów zacierać:))

Teraz kosica, kosówna, kosowa?

Wszystko przez tę firankę wygląda tak samo, a bez się nie da. I zauważyłam, że zdjecia powiększone - wtedy lepiej widać - są jakichś rozmiarów beznadziejnych . Nie tak jak na dysku, tylko do oglądania we fragmentach. Nie wiem dlaczego - kiedyś było inaczej :twisted:

I wystarczy tych pierzastych. Chyba, że się jakas papuga pojawi, albo co najmniej sowa. Z sowami to tu było tej poprzedniej-poprzedniej zimy co to były i śniegi i mrozy :strach:

A tu bardzo ciekawy artykuł z bardzo ciekawej strony-audycji.
http://www.focus.pl/przyroda/10-ptasich ... 0?strona=2

Ala to wiem, ale Ty , Lidka, to masz w tych Katowicach borówki i winogrona gdzie ?

Chyba, ze to takie Katowice na brzegu samym..

A bo ja teraz już nie całkiem w Katowicach.
Wyremontowaliśmy trochę dom po Rodzicach i właściwie tam teraz mieszkamy, zresztą w opolskim:)
Kawałek za Olesnem - Praszka się to nazywa:)

Cudne ptaszyny :1luvu:

morelowo-migdałowa jesień

Kto przegląda forum