Dwie Dziewczyny, Pan Pers...Jamniś i jego Kumpel cz.4

Zdrowia, kasy i miłości — jak te trzy rzeczy są, to już niczego nie brakuje

Dziękuję

Zgadza się, no i jeszcze gdy nie brakuje przyjaciół :ok:

AnnAArczyK pisze:Dziękuję
Zgadza się, no i jeszcze gdy nie brakuje przyjaciół

Przyjaciół wliczam w miłość — bo miłość przecież różna bywa: do/od partnera/partnerki, dzieci, rodziców, przyjaciół, zwierząt itd.

Witaj Zuziu! :1luvu:

spóźnione ale z głębi puszatkowego serduszka płynące życzenia...zdrowia, radości i pokoju :1luvu:

A ja oczywiście spóźniona :oops:

z życzonkami

Zuziu wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka i radości i uśmiechu na buzi

i pociechy z rodzinki i z kotecków i piesia :1luvu:

Zuzia, znaczy się osiemnaście lat skończyłaś, jak co roku :mrgreen:

Basieńko:)
Bardzo dziękuje za życzenia, zdrówko najważniejsze :1luvu:

Aguś:)
Dzięki i potwierdzam, pamiętam, że osiemnastkę skończyłam tylko nie pamiętam kiedy :ryk:

W tym roku skończyłaś . Tak jak ja :wink:

pozdrawiamy z dalekiego Pruszkowa

Fukushima Tuli Tuli Chimney w skrócie Fuku Przytulak

barbarados pisze:W tym roku skończyłaś . Tak jak ja

Niooo... i to kolejną :mrgreen:

kuba.kaczor13 pisze:pozdrawiamy z dalekiego Pruszkowa

Fukushima Tuli Tuli Chimney w skrócie Fuku Przytulak

Dziękujemy za pozdrowionka, ale do Pruszkowa aż tak daleko to nie jest :mrgreen:

A kotusia śliczna, grzeczna i pewnie bardzo kochana:)
Oby się obie szybciutko zaprzyjażniły, oby nie było tak jak u mnie...
Moje dziewczyny się nie kochają, ledwo się tolerują, chociaż mieszkają ze sobą ponad cztery lata...

AnnAArczyK pisze:Oby się obie szybciutko zaprzyjażniły, oby nie było tak jak u mnie...
Moje dziewczyny się nie kochają, ledwo się tolerują, chociaż mieszkają ze sobą ponad cztery lata...

To tak jak u nas....
Też życzę udanego dokocenia! :ok:

shira3 pisze:
To tak jak u nas....
Też życzę udanego dokocenia!

Moje się jednoczą tylko wtedy, gdy pojawi się w ich otoczeniu Rambuś:)
Obie zgodnie go nie lubią.

A ja proszę po cichutku o kciuki...
Jutro będzie operowana koteczka mojej córki...

Koteczka jest z nami od 2001 roku, przywieżliśmy ją ze schroniska w Gdyni, kochana, spokojna i bardzo mądra kicia.

Kici zrobiło się na karczku jakieś zgrubienie, które należało tylko obserwować, ale, Tranulka jest już starszawą koteczką (w schronisku w roku 2001, sugerowali, że kocia miała ok.3lat) więc myśmy nie tylko sami obserwowali, ale i lataliśmy na "obserwacje" do weta

Było dobrze...ale dobre się skończyło. weci podjęli decyzję o operacji...

zapraszam do odwiedzania naszego skromnego wątku
viewtopic.php?f=46&t=157708

Będziemy trzymać bardzo mocno :ok:

za powodzenie operacji. :1luvu:

Dwie Dziewczyny, Pan Pers...Jamniś i jego Kumpel cz.4

Kto przegląda forum