Melduję powrót wszystkich całych... około 21:20...
W Kozienicach uratował nas świetny refleks Męża i to, że jest świetnym kierowcą.... przypadek, że prawym pasem nie jechał nikt i dało się uciec - 10 cm dzieliło od uderzenia w nas skręcajacych na skrzyżowaniu w lewo - od lewej strony na czerwone światło z dużą prędkością wjechał ktoś inny...
Rozpoczynam wypoczynek pourlopowy - są imieniny Teściowej - Hanna i dziś do Warszawy przyjedzie też Krzyś...
Stopniowo odzyskam okno na świat
Jak się czujecie? Co u Was słychać?
Jak znosicie upały i Wy i Wasi Starsi Członkowie Rodziny?
Ja wróciłam mocno przeziębiona, u Roberta pochorowali się wszyscy i nawet mieli gorączkę. Dzielnie się trzymają tylko Moi Panowie
Trzymam kciuki Za Was i za wszystko
Pozdrawiam Ewa&Choco&Nero