Święta Krowa II. Jeże, jeże....i wiosna :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 08, 2017 20:03 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Puszatku, jak dobrze, że już jesteś Obrazek martwiliśmy się razem z włochatymi chłopakami bardzo.
Mam nadzieję, że szybciutko wracasz do zdrowia :1luvu:

Puszatku to Grubas Maludyski choruje, Krowencjuszowi nic nie jest zdrowie jak dzwon.
Do czasu :roll: aż w przypływie desperacji powyrywam mu te chude girki, żeby nie łaził, gdzie nie trza.

A my mamy jeszcze coś :wink:
.
.
.

Owadzi geriatryk na dożyciu :mrgreen:
Byłam w zoologicznym i coś mi za cyk-cykało, podchodzę, patrzę a to świerszczu resztką sił cyk-cyk....
Dwa ostatnie pudełka z niezbyt świeżą i niezbyt żywotną karmówką.
A świerszczu: cyk-cyk...cyyyyyk
No to pytam ile ? Pani spojrzała do pudełka a tam większość świerszczonów już za owadzim tęczowym mostem, nieliczne snują się niemrawo i cyk......cyk.....cyk.....
Aaaaaa....... Pani weźmie.........Aaaaaaa.............. dwa złote za oba.
No to wzięłam, raz, dwa, owadziarium w domu zmajstrowałam, wreszcie do czegoś przydał się ten ozdobny wielki słój, co to na strychu w kącie rezyduje.
Niemrawe, te, które przeżyły, świerszczony nakarmione stały się bardzo mrawe i żywotne.
I muzyczka jak ta lala, cyk, cyk, trrrrrrr, cyk, cyk, trrrrrr :mrgreen:

Przypomniał mi się Dickens i" Świerszcz za kominem", co prawda to nie zima, ale i latem uwielbiam ten owadzi turkot, kojarzy mi się z nagrzaną słońcem łąką. Sierpniowym dniem.
Krówci mało ślepka nie wypadły wprowadził się na półkę, obok słoika, fascynacja trwała całe dwa dni :mrgreen:
Niestety żywot świerszczy jest krótki, a te już były leciwsze, na półmetku co najmniej, więc mi powoli umierają i tak cicho się robi, nawet owadzia śmierć jest przykra.
Muszę dokupić, pani z zoologa na moim osiedlu mówiła, że mają dostawę z dobrej hodowli, są duże i długo żyją, będą w przyszłym tygodniu. Zasiedlimy znowu słoik, a może wymyślę jakieś większe coś, nie bardzo chce się rozpędzać, bo gdybym mogła, to hodowałabym owady i pewnie zaroiłoby się od insektariów.
Uwielbiam owadzi mikrokosmos :1luvu:

Cyk-cyk, trrrrr, cyk-cyk, trrrrr, cyk-cyk, trrrrrrrrr

A Grubas nadal smarcze :| i pewnie się skończy na antybiotyku :|
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Czw cze 08, 2017 20:38 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

wracam do zdrowia, wilberku :1luvu: dziękuję za pamięć o mojej skromnej osobie :201494 :201494 :201494

toć domyślam się, że Krowaśny to okaz zdrowia ale ja już tak na zaś......

o Maludzie czytałam, że coś niedomaga ale przy Twoich chęciach stanie na łapki :ok: :ok: :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 09, 2017 13:05 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Nie wiem puszatku, czy twoja osoba jest skromna w gabarytach, czy nie, ale serducho z pewnością masz "nieskromne", bo wielkie :1luvu: .

Tak się zastanawiam, grubasowi na pęcherz standardowo polecono RC Urinary, poszłam do domu zajrzeć w net i skład i tak sobie poczytałam, ekspertem w czytaniu i rozumieniu składów absolutnie nie jestem, ale tak po rozsądkowemu się trochę dziwuję.

Royal Canin Veterinary Diet - Urinary S/O LP 34
Kompletna dietetyczna karma dla kotów w wieku powyżej 6. miesiąca życia cierpiących na kamicę nerkową (struwit/szczawian), rekomendowana także przy innych chorobach dróg moczowych.
I dalej :

Skład:
ryż, kleik pszenny*, mączka drobiowa, mączka kukurydziana, tłuszcz zwierzęcy, kleik kukurydziany, białko zwierzęce (hydrolizowane) składniki mineralne, linioceluloza, pulpa buraczana, olej rybny, olej sojowy, fruktooligosacharydy, hydrolizat ze skorupiaków, (źródło glukozaminy), mączka z kwiatów aksamitki (źródło luteiny).
*L.I.P. (low indigestible protein): wyselekcjonowane, lekkostrawne białka o wysokiej biologicznej wartości

Dodatki:
witamina A (22.000 j.m./kg), witamina D3 (800 j.m./kg), żelazo (46 mg/kg), jod (3,5 mg/kg), miedź (8 mg/kg), mangan (59 mg/kg), cynk (194 mg/kg), selen (0,08 mg/kg) - konserwanty - przeciwutleniacze.

Składniki analityczne
Białko surowe 34.5 %
Tłuszcz surowy 15.0 %
Włókno surowe 2.7 %
Popiół surowy 7.3 %
Wapń 0.8 %
Fosfor 0.7 %
Magnez 0.05 %
Kwas arachidonowy 0.07 %
Biotyna 3.3 mg
Chlorki 1.9 %
Cholina 2000.0 mg
Żelazo 158.0 mg
Wilgotność 7.0 %
Kwas foliowy 15.0 mg
Glukozamina 1785.0 ml
Jod 3.55 mg
Potas 1.0 %
Miedź 22.0 mg
Kwas linolowy 3.3 %
Mangan 83.0 mg
Sód 0.9 %
Niacyna, witamina PP, witamina B3 176.6 mg
Kwasy tłuszczowe Omega 3 0.6 %
Kwasy tłuszczowe Omega 6 3.45 %
Kwas pantotenowy 62.1 mg
Selen 0.15 mg
Skrobia 29.5 %
Tauryna 2000.0 mg/kg
Cynk 235.0 mg
Witamina A 24000.0 IU
Witamina B1(Tiamina) 27.9 mg
Witamina B12 (Cyjanokobalamina) 0.18 mg
Witamina B2 (Ryboflawina) 55.8 mg
Witamina B6 (Pirydoksyna) 46.2 mg
Witamina C (Kwas askorbinowy) 200.0 mg
Witamina D 3 765.0 mg
Witamina E (Tokoferol) 500.0 mg
Energia metaboliczna 3890.0 kcal
włókna dietetyczne 6.7 %
EPA/DHA 0.26 %
luteina 5.0 mg
arginina 1.65 %
lizyna 1.15 %
metionina 1.02 %
metionina / cystyna 1.64 %
ekstrakty bezazotowe 33.5 mg

Nie wiem jaki jest skład procentowy, ale, kurka wodna, ryż z kleikiem pszennym na początku ? I kukurydza, jakby dwa skleić w jedno, to pewnie byłaby na trzecim miejscu.
Tak się po chłopsku zastanawiam co w tym składzie ma pomóc kotu na problem z pęcherzem ?
Metionina zakwasza mocz, glukozamina wspomaga regenerację ścianek pęcherza a cała reszta, te ryże, kleiki i pulpy ?
Czy jest tu w tym coś jeszcze czego nie widzę ?
I jak to ma leczyć ze szczawianów, jak zakwasza, a szczawiany w kwaśnym ?
Nie bardzo to rozumiem :?
I jak sucha karma ma pomóc na pęcherz, jak dla mnie logiczne jest, że trzeba pić. Miałam swego czasu nawracające zapalenia pęcherza i piasek w nerkach i urolog kazał mi : pić, pić, pić ! Wypłukiwać !

Podziękowałam za karmę, powiedziałam stanowcze nie, nawet się bardzo nie upierała, dostał Urinovet i metioninę jako dodatek do mięsa i normalnej mokrej karmy.
Ale tak mnie to jakoś nurtuje, dlaczego taki skład ?
Może ja nie mam racji ?
Ale jakoś intuicyjnie nie mam ochoty mu tego dawać.


Smarcze nadal, temperatura 39,2, nie wiem czy iść do weta po metacam, czy jeszcze mu tego nie dawać, na razie nie dostał, weterynarz mówiła, żeby jeszcze poczekać, ale jak tak wolno mu to zdrowienie idzie, to sama nie wiem.
Parówki mu robię, rumianek z majerankiem, nieszczęśliwy jest.
Można dać kotu jakieś krople do nosa ?
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pt cze 09, 2017 13:35 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Oj, z tymi kroplami to chyba nie.. :?

RC to wg mojego rozeznania ogólnie syf. I chyba w założeniu nie ma niczego leczyć. Weci nie potrafią wytłumaczyć, gdy ich pytać, dlaczego drapieżnikowi podawać tyle zboża i innych badziewi? Ale krzyczą, żeby mięsa nie! No, żesz...
Moreli po operacji pęcherza [struwity, a mam obawy czy operacja była niezbędna] też oczywiście chcieli wcisnąć jakieś wet RC. Nie zgodziłam się , poopowiadałam o mięsie, a wet zaczął mnie straszyć, że wrócę z kotem za miesiąc. Oczywiście się nie powtórzyło przez 4 lata.
Chyba powinnam im to napisać.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25575
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 09, 2017 15:57 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

To nie będę kombinować z kroplami, wygrzał się na słońcu, lepiej jest.

No właśnie, nigdy nie przyglądałam się tym karmom weterynaryjnym, ale mam wrażenie, że tam jeszcze więcej różnych kleików i pulp, niż w bytówkach.

Tu na przykład Royal Canin Hypoallergenic DR 25:

Skład :
ryż, soja (hydrolizowana), tłuszcz zwierzęcy, lignocelulozę, składniki mineralne, wątroba z kurczaka (hydrolizowana), olej sojowy, pulpa buraczana, olej z ryb, fruktooligosacharydy, olej z ogórecznika, mączka z kwiatów aksamitki (źródło luteiny).

Przecież tu nie ma w ogóle mięsa 8O , takiego mięsa, mięsa.

Też większość weterynarzy z którymi miałam do czynienia, krzywi się jak mówię, że daję kotom mięso. Spotkałam się nawet z opinią, że bardzo szkodzę i wykończę kotu nerki.
Tylko jedna weterynarz, w Rawiczu, która kastrowała i leczyła grubasa, na problemy z pęcherzem radziła dawać mu mięso i wyłącznie mokre jedzenie.
Chyba jedyny gabinet w którym nie było reklam RC. Szkoda, że daleko, bo naprawdę fajna, rzeczowa kobita i lekarz z powołania.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pt cze 09, 2017 17:33 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

jak ja miałam piasek w nerkach to urolog kazał mi pic codziennie małe piwo,
kocham go do tej pory :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 09, 2017 19:40 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Mam kotkę ze skłonnością do zapalenia pęcherza i wysokiego ph. Zmieniłam w barfie 1 suplement - zamiast skorupek z jaj daję cytrynian wapnia - i póki co od dłuższego czasu spokój.
Nie daję żadnych karm weterynaryjnych, ich skład jeży włos na głowie. A karmy hipoalergiczne to wogóle porażka (po tej której skład podałaś Ofelia by z kuwety nie wyszła, bo nie może wątróbki, poza tym określenie "tłuszcz zwierzęcy" może oznaczać tłuszcz z każdego zwierzaka, również z tego na które kot ma alergię, np u moich pannic z krowy).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35103
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob cze 10, 2017 0:24 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

O widzisz :!: może ja też zmienię grubemu na cytrynian wapnia.
Barfa jako takiego nie dostają, nie przejdzie mimo prób wielu, kiedyś już wspominałam, nawet ostatnio dostałam dla nich na spróbowanie trochę takiego robionego fachowo.
Żaden nie tknął.
Mięso nie może być mielone, podroby są trujące i wiele innych ale.
Taurynę i wapno udaje mi się podać.... czasem.
Nie jedzą wyłącznie mięsa, więc myślę, że jakoś się tam to bilansuje, kocich fobii człowiek nie przeskoczy.
Mielę skorupki i dodaje, to może zamiast kupię ten cytrynian.

Czyli jednak dobrze mi się wydawało, że ten RC to badziew i szkoda sobie tą karmą głowę zawracać.


Wiesiaczku, mnie urolog też polecał małe piwko na wieczór, może to ten sam :wink:

Czy ja mówiłam, że Krowaśnia zdrowy jak dzwon, no to już nigdy tak nie powiem.
Chyba się zaraził od grubasa :? mam nadzieję, że to tylko to. Kaszle jak najęty od dziewiątej trzydzieści. Chwilę po tym jak zamknęli gabinet wet obok mnie.
Ni to, ni śmo, obudził się z kaszlem i kaszle, najpierw myślałam, że się dusi, albo coś mu się stało strasznego, ale to kaszel i chrypa, nagle, olera jasna.
Pewnie jakiś ostry stan zapalny gardła, zajrzeć sobie nie da.
No to mam kurna izolatkę, jeden kicha, drugi charcze i kaszle.
Jutro do weta, tu pewnie bez antybiotyku się nie obejdzie, temperatury nie mierzyłam, nie chce go dzisiaj pacyfikować i bardzo na siłę coś przy nim robić.
Rozpalony nie jest, więc albo nie ma (jeszcze) albo niewiele podwyższoną.
Wpakowałam w niego immunostymulatory, witaminy, zrobiłam mu parówkę z majeranku, wymiennie z grubym, do ryjka podaję po odrobinie chlorochinaldinu, tak mi poradziła wetka w Rzeszowie, jak gruby się przeziębił. Mama poprawiała coś przy ptasim karmniku, a gruby wystawił swoją ciekawską kufę i siedział przy otwartych drzwiach "rzygownika" przy różnicy temperatur wewnątrz-na zewnątrz około 60 * ( -35, +26 )
Chwilowo cisza, położył się.
Z Krowaśnią jest gorzej w kwestii podania czegoś, pod tym względem idealny jest gruby.
On się nie buntuje, można mu bez problemu zmierzyć temperaturę, podać tabsa, czy cokolwiek. Jak mówię : lekarstwo, to siedzi grzecznie i łyka, nawet jak niedobre.
Krówcia się bunkruje i podawanie nie jest takie proste, bo z łapek robi się wiatraczek.
Się zdenerwowałam strasznie i to kurna zawsze w czasie, kiedy pójście gdzieś jest utrudnione, jakby tak zaczął kaszleć półtorej godziny wcześniej to jeszcze zaliczylibyśmy dzisiaj weta.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Sob cze 10, 2017 15:09 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

koty mają to do siebie, że chorują w najmniej odpowiednim czasie...

pozdrawiamy cieplutko :1luvu: :1luvu: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 10, 2017 18:01 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Świnte słowa :|
Wróciliśmy kichająco - kaszlącym kotbusem od weta.
Pruszyn zapalenie gardła, przeciwzapalne i przeciwbólowe.
Krowencjusz zapalenie gardła i krtani, przeciwzapalne, przeciwbólowe i antybiotyk.
Po południu miał 40,3*, jemu się oberwało najgorzej.
Grubas na etapie zdrowienia, więc dalej suplementy, u niego poszło trochę bokiem, ale zdążył resztę pozarażać.
Tak, więc lazaret. :roll: .
Z dużymi oporami godzę się na podanie kotom leków, jak się da, jak u grubego, że sam zwalczy to super, nawet jeżeli to trwa dłużej i jest bardziej upierdliwe. No ale nie zawsze się da, u Krówci już bym się bała teraz ryzykować nie podając, za silnie go wzięło.
Żeby tylko grubemu te wyniki tarczycy spadły, to z całą resztą damy sobie radę.
Chyba muszę sklecić jakąś rozpiskę, któremu i kiedy jakie leki i suplementy :roll:

A wetka naprawdę fajna, specjalnie dla nas gabinet otworzyła, nie musiałam ich wozić gdzieś hen, hen, czekać w kolejkach i wcale więcej za to nie policzyła. :1luvu:

I napisz tu człowieku, że wszystko dobrze i koty zdrowe, a tu zaraz los checheszkiem w czółko.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Sob cze 10, 2017 18:53 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

wilber pisze:I napisz tu człowieku, że wszystko dobrze i koty zdrowe, a tu zaraz los checheszkiem w czółko.


ja już nic nie piszę, nic nie mówię.....

Tylko dla rozweselenia - mamy w pracy maszynę, którą pieszczotliwie nazywamy cello. Ustrojstwo to winno owijać kartoniki z kremem celofanem. Powinno....
Nadgodziny w czwartek, bo cello ma opóźnienie. Po długiej walce mechanika udało się, jeden kartonik na 30 rozkleja się, jest dobrze. Po jakiś 20 min pracy mechanik podchodzi do mnie (byłam na kontroli sklejania celofanu) i pyta, jak idzie. Odpowiedź- no, jak na możliwości tego cello, to rewelacja. Koleżanka stojąca obok - nie chwal dnia przed zachodem. Ja - mnie to wali, za pół godz idę do domu.
Hmmm... z każdą minutą bylo gorzej, trzeba było ustrojstwo wyłączyć, bo nie nadążałyśmy z wyciąganiem uszkodzonych kartoników

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16555
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 10, 2017 20:48 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Cello hmmmm... tak z włoska, czyżby południowy temperament :wink:
Trzeba było nazwać maszynę : Rindfleischetikettierungsüberwachungsaufgabenübertragungsgesetz, nie tylko by równiutko, szybciutko pakowała w celofanik, ale jeszcze sprawdzała, czy narożniki mają kąty 90* :twisted:

Przygotowałam w łazience kontenerek do inhalacji grubego, nakryłam kocykiem, przygotowałam zioła i olejki, zgarniam grubego i pakuję do środka, ale nie idzie go wsadzić. Zapiera się ile sił, myślę, ki diabeł, schylam się i zaglądam do środka, a tam...............tłok, panie, tłok, miejsca ni ma :lol: ściśnięci Pruszyn z Krowaśnią patrzą na mnie zdegustowani z miną : a ten dzie tu.
Musiałam zdjąć górę, bo wyleźć nie chcieli :mrgreen:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Sob cze 10, 2017 20:52 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

masz ci kobito z tymi kotami krzyż pański /cyt. moja babcia/
przejrzałam swoje, zżarły kolację, śpią, chyba zdrowe, :strach:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 10, 2017 21:25 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Obrazek ciiiiiiiiiiiiii, lepiej tego głośno nie pisać.

Bardzo lubię takie babciowe określenia : "krzyż pański", "skaranie boskie", "broń synu Boga" :mrgreen:
Przez to wszystko nie dałam rady zrobić kontrolnego badania moczu u grubasa.
U niego łapanie moczu to tylko na świeżym powietrzu, jak obszczywa krzaczki.

Wyprowadza się kotka na spacer, w jednej ręce smyczka od kotka, w drugiej pojemniczek, podprowadza się kotka pod krzaczek, tam, gdzie szczają nieproszeni goście, ustawia się kotka noskiem, czeka, aż kotek nawącha, odwraca się kotka dupką przyklęka i podstawia pojemniczek.
Niejaka wadą tej metody jest fakt, ze kotek szczocha jak fontanna....jak najwyżej do góry, po pewnej ekwilibrystyce mamy tam coś w pojemniczku, jak za mało to ewentualnie podprowadzamy kotka pod następny krzaczek i tak da capo.
Zamykamy pojemniczek, zabieramy kotka do domu, myjemy się do łokci, zmieniamy zaszczochaną koszulkę i spodnie, głaszczemy kotka i zanosimy pojemniczek do badania.
Proste ? proste.
Ale nie mogę wyprowadzać chorego kotka i dupa z łapania.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Sob cze 10, 2017 22:25 Re: Święta Krowa II. Cztery lata z Krową.

Zostaw kotka w domu, tylko odpowiednio narzutę zwieś z krzesełka :evil: :twisted:

Chciałaś 7 kg kota wsadzić do kontenerka gdzie już dwa były :ryk: :ryk: :ryk: szkoda że mnie przy tym nie było :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24496
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości