Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

[floxanna]

Najpierw nam się przedwczesna jesień zrobiła, a teraz nagle z powrotem lato Akurat coś dla Ciebie (chociaż i ja nie narzekam ).

Wymiziaj stadko ode mnie!

[Sihaja]

Dziękuję floxanno Wymiziaj swoje stadko ode mnie Może się znowu jakoś spotkamy? Jak Ci idzie kalendarzyk?
Kocham takie ciepełko, więc od wczoraj jestem w naprawdę świetnym nastroju. Zaraz idę pod prysznic i wychodzę budzić TŻ, żeby mi potowarzyszył, bo szkoda mi w taką pogodę w domku przesiedzieć

[floxanna]

Dziękuję floxanno Wymiziaj swoje stadko ode mnie Może się znowu jakoś spotkamy? Jak Ci idzie kalendarzyk?
Kocham takie ciepełko, więc od wczoraj jestem w naprawdę świetnym nastroju. Zaraz idę pod prysznic i wychodzę budzić TŻ, żeby mi potowarzyszył, bo szkoda mi w taką pogodę w domku przesiedzieć

Jak się jakoś wcześniej nie złoży, to i tak jakoś niedługo będzie koński pedikiur, który masz obiecany A kalendarz na szczęście z głowy już, Kochanek nr 1 wziął na siebie prawie połowę, a drugą jakoś mi się udało zmęczyć, uff…!

Jechałam dziś do stajni GODZINĘ, bo nie wiedziałam, że miasto będzie tym cholernym biegiem zablokowane.

[kalair]

Witajcie na nowy tydzień!

[Sihaja]

Hejka

[kalair]

Doberek, u nas zimno..

[Ewa L.]

Cześć !
A u nas cieplutko, słoneczko świeci.....

[Sihaja]

A u nas też słoneczko

[Caragh]

A u nas też słoneczko

U nas niestety też
Głowa mnie z tych obrzydliwych jasności boli.

[Sihaja]

Nie martw się, Caragh, już niebawem będzie co najmniej 7-8 miesięcy burości, ciemności, wilgotności i zimna. Będziesz się pławić w klimacie jak z horroru. Będzie Ci fajnie, a my będziemy ledwo dychać i snuć się bez energii i życia. Sądzę, że ta wizja Ci się podoba ...

[Caragh]

Dorotko, chora jesteś? Tak oficjalnie piszesz - mam się bać?

[Sihaja]

Dorotko, chora jesteś? Tak oficjalnie piszesz - mam się bać?

Czemu chora? Piszę, że Ty się będziesz cieszyć, nie ja.
Witanko w jeszcze słoneczny dzień

[Caragh]

No, no, no tylko normalnie to po imieniu piszesz, więc to zabrzmialo groźnie

I jakie wieści o naszym Chudzielcu?

[Sihaja]

Chudzielec żyje, a jakże. Mruczy na potęgę. Okazuje się, że nie zjada całych zalecanych porcji jedzenia. Mamy zrobić mu badania, czy wszystko ok i czy mu niczego nie brakuje, ale umówiłam się dopiero w przyszłym tygodniu. Pani wet mówi, że to może być taka "cisza przed obżarstwem jesiennym". Zobaczymy
Moniko, Twój nick Cie przeraża??? On z jakiegoś horroru jest?

[Caragh]

Nieee, używanie go przez osoby, którą lubię
Mój nick to imię żeńskie ma znaczenie "umiłowany; przyjaciel" i jest wariantem Cara (łacina, irlandzki, gaelicki), 20-wiecznej monety: forma żeńska od łaciny i włoskiego słowa dla "drogi".
Jest też w Irlandii wioska Carragh

Może mu się żołądeczek skurczył i już aż tyle nie potrzebuje?
To pewnie, tak jak wetka mówi, nic poważnego