Dziękujemy
Jasiu dzisiaj zdecydowanie lepiej

rano o 5,30 już szybko wyszedł z pokoiku za mną, nie chciał nic sam jeść ale był tak głodny, że jak mu dawałam strzykawką to pięknie połykał.
Oczko też już dzisiaj nie straszne jak wczoraj, delikatnie sklejone ale po obmyciu ładnie zeszło.
Zebrało się Jasiowi na mizianki, bo musiałam go głaskać i głaskać aż mruczał,

czego od kilku dni nie słyszałam.
Drugi dobry objaw poprawy to to, że się zaczął myć, bo przecież z jajeczkami brudnymi nie wypada.
Żebyście cioteczki widziały jak on za mną wzrokiem wodzi, chciałabym go przytulić i uściskać jak moje telbuszki, ale jeszcze krzywdę bym mu wyrządziła.
Teraz Jaśko był w kuchni napić się jeszcze wody, przyszedł do pokoju na swoje posłanko, zwinął się w kłębuszek i śpi.
