
ale dajesz radę, to znaczy dajecie z Roksaną. Muszę iść do łazienki w celach oporządzenia kotki, więc się pożegnam chyba. Oczywiście, że zwlekam, bo oporządzanie wymaga zachodu

Moderator: Estraven
gosiaa pisze:Gosiu, nic nie jest jeszcze przesądzone, z Rafałem jesteśmy już jakieś 18 lat, a za czasów studenckich ile razy się rozstawaliśmy, raz nawet na 3 lata. Jak ludzie są sobie przeznaczeni to będą razem, jak nie, trzeba szukać dalej.
Dobrze że mały lepiej, jutro pojedzie do weta, dostanie leki i wtedy będzie szybciutko wracał do formy.
Gosiu, ale dziewczyny dobrze piszą, tyle tej biedy, ale trzeba myśleć rozsądnie, tam gdzie mieszkasz pewnie co i rusz spotkasz na swojej drodze jakąś bidę, nie ma możliwości pomóc każdemu zostawiając go u siebie, trzeba szukać DS.
Przynajmniej spróbuj, mogę zasponsorować pakiet ogłoszeń u CatAngel jak się zdecydujesz.
Gdybym zostawiała każdego tymczasa z którym nie umiałam się rozstać miała bym teraz 6 kotów, ale wiedziałam że jak go zostawię nie będę mogła pomóc kolejnemu, więc znajdowałam najlepszy dom i oddawałam, mimo że potem ryczałam przez tydzień, oddawałam, i brałam kolejnego, oddawałam i znowu ryczałam. Ale teraz wiem, że wszystkie mają super domy, a ja mam miejsce żeby pomóc kolejnemu.
Gosiu, jak łapka Plamka?
I jeszcze jedno, wiem że Ringo śpi jeszcze w kojcu, powiedz mi, jak to wygląda, idzie z Tobą, zamykasz go i grzecznie zostaje, nie broni się przed tym, śpi w budzie, jak to wygląda, taka jestem ciekawa, tyle pytań w głowie, jak zachowuje się pies który ostatni rok spędził na ulicy...
johaśka pisze:no bo taki malutki jak... groszek
a Roksany mi szkoda.... choc wierzę, że jak maja byc ze sobą to będą, chocby za 5 lat
utul ją od nas....
a ja padam ze zmęczenia i spadam spac
vip pisze:gosiaa pisze:Gosiu, nic nie jest jeszcze przesądzone, z Rafałem jesteśmy już jakieś 18 lat, a za czasów studenckich ile razy się rozstawaliśmy, raz nawet na 3 lata. Jak ludzie są sobie przeznaczeni to będą razem, jak nie, trzeba szukać dalej.
Dobrze że mały lepiej, jutro pojedzie do weta, dostanie leki i wtedy będzie szybciutko wracał do formy.
Gosiu, ale dziewczyny dobrze piszą, tyle tej biedy, ale trzeba myśleć rozsądnie, tam gdzie mieszkasz pewnie co i rusz spotkasz na swojej drodze jakąś bidę, nie ma możliwości pomóc każdemu zostawiając go u siebie, trzeba szukać DS.
Przynajmniej spróbuj, mogę zasponsorować pakiet ogłoszeń u CatAngel jak się zdecydujesz.
Gdybym zostawiała każdego tymczasa z którym nie umiałam się rozstać miała bym teraz 6 kotów, ale wiedziałam że jak go zostawię nie będę mogła pomóc kolejnemu, więc znajdowałam najlepszy dom i oddawałam, mimo że potem ryczałam przez tydzień, oddawałam, i brałam kolejnego, oddawałam i znowu ryczałam. Ale teraz wiem, że wszystkie mają super domy, a ja mam miejsce żeby pomóc kolejnemu.
Gosiu, jak łapka Plamka?
I jeszcze jedno, wiem że Ringo śpi jeszcze w kojcu, powiedz mi, jak to wygląda, idzie z Tobą, zamykasz go i grzecznie zostaje, nie broni się przed tym, śpi w budzie, jak to wygląda, taka jestem ciekawa, tyle pytań w głowie, jak zachowuje się pies który ostatni rok spędził na ulicy...
Bardzo chętnie odpowiem na wszystkie pytania.
Rano Ringo dostaje śniadanko, zjada i wychodzi. Jeszcze w kagańcu, on bedzie miał zdjęty kaganiec jako ostatni, bo Michasia już bez.
Załatwi się, pobiega, ale najbardziej jednak ciągnie do domu...ma ulubiony dywanik przy kuchennym piecu, i tam sobie sypia.
Po południu jest czas zabaw. No dzis było to trochę później, bo przez to piankowanie miałam naprawdę dużo roboty.
Wtedy już bez kagańca bawimy się patykami i ulubioną piłeczką, biegania jest co niemiara, prawdę powiedziawszy ja sama bawię się chyba równie świetnie jak Ringo. Troszkę się uczymy chodzenia na smyczce...oczywiście kieszeń wypełniona smaczkami, smycz mam ciasno okręconą na ręku, wygląda to jak gruba bransoletka, no i kiedy wracamy od furtki w stronę domu, niedostrzegalnie zapinam karabińczyk na obroży. Na razie bez prostestu idzie tylko w stronę domu
.
Ale nauczymy się.
A jak jest już ciemno, to kolacyjka, ostatnie mizianki, no i spać.
Ringo jest bardzo grzeczny, chętnie wraca do kojca, bo wie, że i tak raniutko z niego wyjdzie.
Tam właściwie tylko sypia, ale myślę, że to już bardzo niedługo też się zmieni.
Łapusia Plamka prawie zagojona.
Megana pisze:Jaś Fasola to też eee... chłopczyk.
gosiaa pisze:Gosiu, dzięki wielkie, o to właśnie mi chodziło, bo tak wiesz, człowiek siedzi i się zastanawia, co ten pies robi, jak to wygląda, jak się zachowuje![]()
Gosiu, tylko mam nadzieję że Ty nie myślisz że ja dopytuje, bo coś sprawdzam, upewniam się czy Ringo ma u Ciebie dobrze, absolutnie, ja tak dopytuję bo kompletnie nie widzę tego, jak się psina zachowuje.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 731 gości