ruda Miroir i pies Noyau czyli jak zaprzyjażnić koty z psem?

to miałby pięć, przez chwile

no zapytam

muszę się dowiedzieć więcej o tym malcu

koniecznie :ok:

a jak Meś odnosi się do kotów?
cały czas kombinuje jak Noyau zaprzyjaźnić z moimi

no właśnie dlatego nie mają wspólnych zdjęc...bo nie ma między nimi wielkiej przyjaźni
ostatnio nawet Saszka pacła go łapką
Dziunia chce się z nim przyjaźnić ale on nie chce

przyjaźń kocio psia wcale nie jest taka łatwa

kocio-kocia też nie

czołem kocio-pieski

Edytka1984 pisze:przyjaźń kocio psia wcale nie jest taka łatwa

szkoda

Noyau chciałby się przyjaźnić z moimi kotami, ale one się go trochę boją.
No może Łapa się nie boi.

A Szapo nie lubi być obwąchiwany z tyłu, ale jak sprawdza co pies ma w misce, to zapomina że miał się bać.

Wczoraj dostał takie samo mięso jak Noyau, w misce obok, ale zamiast jeść swoje wsadził nos psu do miski. :evil:

pozytywka pisze:kocio-kocia też nie

Patmol pisze:
pozytywka pisze:kocio-kocia też nie

sie gryzom, sie pacajom, sie goniom, sie obchodzom szerokim łukiem
małpy jedne :evil:

ale potem śpią bardzo blisko siebie na parapecie :mrgreen:

jak się ich przysunie do zdjęcia :wink:

[quote="Patmol"]

A Szapo nie lubi być obwąchiwany z tyłu, ale jak sprawdza co pies ma w misce, to zapomina że miał się bać.

Wczoraj dostał takie samo mięso jak Noyau, w misce obok, ale zamiast jeść swoje wsadził nos psu do miski. :evil:

z cudzej miski lepiej smakuje :mrgreen:

nie pozwoliłam Szapo wyjadać psu z miski :evil:

no bez przesady

pozytywka pisze::mrgreen:
jak się ich przysunie do zdjęcia

bardzo to naturalnie wygląda na zdjęciach :1luvu:

u mnie koty jedzą chrupki z misek tego drugiego, chyba są przekonane, że ten drugi ma lepsze; oba dostają to samo

Wyglądało naturalnie, bo rzeczywiście spali na jednym parapecie (Caillou nic nie przeszkadza, a Loki był tak śpiący, że stracił czujność :wink:

)
ja tylko przysunęłam, szmateczkę Caillou do poduszki Lokiego

Ale jakąś godzinkę póżniej przyszłam i zaczęłam głaskać jedną ręką jedno, drugą drugie i Caillou zaczęła niesamowicie mruczeć. Loki zerwał się na równe nogi przerażony. Nastawił uszy, ale z jakiegoś powodu nie był w stanie zlokalizowac dźwięku.
Poprostu nie docierało do niego, że to ten kot, co śpi obok tak mruczy. Nastawiał uszy i patrzył zaniepokojony za okno, a potem uciekł :roll:

Jak kot może nie rozpoznać mruczenia innego kota?

Opadła mi szczęka oraz ręce - to jakiś głupol jest, socjopata koci, czy co?

pozytywka pisze:Opadła mi szczęka oraz ręce - to jakiś głupol jest, socjopata koci, czy co?

nie, to jest kot wychowany bez innych kotów od maleńkości

po prostu nie wie o co chodzi :roll:

ale, żeby mruczenia nie rozpoznawał?
sam tez mruczy i to bardzo, gruchając do tego
a tu odebrał ten dźwięk jako zagrożenie i to przychodzące z zewnątrz, zza okna
A ona spała tuz obok

Ola mówiła, że jej też się cos takiego z nimi przydarzyło
ale jazda

To jak nikt nie szuka Nietoperza tzn że zostaje u Was? Patmol Ty po prostu musisz mieć stałą liczbę zwierzaków. Jak któreś wydasz to zaraz ktoś wyrównuje stan zazwierzęcenia :lol:

ruda Miroir i pies Noyau czyli jak zaprzyjażnić koty z psem?

Kto przegląda forum