Dziękuję dziewczyny
Z gratulacjami zapraszamy w maju

odkąd pamiętam zawsze uważałam, że to najpiękniejszy miesiąc w roku. Może też dlatego, że sama jestem majowa

Inga, Julek kociolubny będzie musiał być, nie ma wyjścia

w domu z 5 kotów nie da się inaczej

Jak na razie koty dzielnie mi towarzyszą, szczęśliwe że jestem w domu, że muszę leżeć

bo dzięki temu w łóżku zawsze miejsce jest a poduszka taka specjalna do spania na boku jest the best. Bunia z Shibaskiem jej nie opuszczają, a ja zastanawiam się czy sobie nie kupić drugiej

Muszę tylko uważać na Cardiamida, bo on skacze jak kangur i nie robi mu różnicy czy punkt odbicia przypada akurat na głowę czy brzuch.
Co poza tym. Kotów się nie pozbywamy

na szczęście ani razu nie spotkałam się z taką sugestią

Pewnie na tym forum niewiele jest uprzedzonych do kotów ludzi

ale może komuś pomoże jak napiszę, że toksoplazmozę miałam zawsze i nadal mam ujemną. Kuwety przeszły pod opiekę Maćka, jak i wszelkie inne obowiązki

ale koty dalej są wszędzie i robią wszystko

Tylko nie wiem jak to będzie potem jak Julek będzie na świecie i jak to pogodzić z posiadaniem kota kangura i Patki, która idzie po człowieku, staje np jedną łapką na oku czy szyi czy czole i stoi i myśli i myśli i myśli
