1. Spotkała mnie wielka przykrość. Poruszałam się w środę tramwajem (rzadko mi się to zdarza) i młody chłopak ustąpił mi miejsce







2. Byłam u weta z moimi - odrobaczanie - Hakeros w domu wypluwał tabletkę. Naszej pani wet nie było , była jej z współpracownica - bardzo miła i bardzo kompetentna weterynarz. Haker i Pysia zostali wygłaskany i otrzymali masę komplementów.Haker nawet pokazał swoje ząbki. Kamień się rozwija, ale jeszcze poczekamy z czyszczeniem. Po takich przeżyciach musiał zaszyć się w kacie gabinetu.
3. Moje koteczki po Jafce podniosły bunt i wyrzuciły mnie z kolejnym tymczasem. Bunt był stanowczy i ostry.
4. Zbuntowała się tez mój ślubny, a raczej jego krtań ma takie zwężenie i problemy z oddychaniem i mówieniem, że aż strach. Mam nadzieję, że do poniedziłku będzie lepiej.
5. Mam mało czasu i nie zdążę odwiedzić wszystkich zaprzyjaźnionych wątków - przepraszam, ale pod koniec listopada wyjeżdżam na tydzień i muszę odpracować wszystkie zajęcia i jeszcze inne problemy mnie przygniotły.
6. Właśnie moja pani która przychodziła sprzątać powiedziała, że będzie to robiła tylko do końca roku. I mam znowu problem - jak znaleźć zaufaną i nie bojąca się kotów osobę. Jak byście wiedziały o chętnej osobie to proszę info na pw.
i tak dalej, i tak dalej
Jesień, pochmurno, czaro i smutno.