Wyrwany śmierci Meo szuka swojego miejsca na Ziemi!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 01, 2008 20:47

Kochane cioteczki.U Meusia wszystko okey.Zjada 3 paszteciki dziennie i bardzo sie nimi rozkoszuje .Głodomor z niego duzy.Jest bardzo madrym kociakiem ,wiernie wpatruje sie w człowieka i zachowuje sie jakby rozumiał dokładnie wszystko co się do niego mówi.Pieszczoch z niego tez wielki a najbardziej kocha Age.Meo czeka na kogos wyjątkowego i ten ktoś bedzie szczesliwy ze własnie ma takiego mruczusia.
Pozdrawiam
Beata i Aga i Kamil

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Wto sty 01, 2008 21:00

Jakie dobre wiesci!

Kciuki za wyjatkowy domek dl Pana Meo!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 01, 2008 21:01

Szkoda ze Meo nie moze u Was kochane cioteczki zostac? a moze jednak?

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto sty 01, 2008 21:23

hop
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 22:06

Bylismy dzis z Meo u weterynarza ze względu na powtórne intensywne picie i sikanie. Zrobilismy krew i Meo został przebadany. Krew wyszła jak u zdrowego kota, zrobione zostały również hormony tarczycy i cukier, ale wszystko bylo ok. Pani doktor poleciła jeszce złapać mocz, ale bedę z tym moczem dopiero w przyszły piątek. Meo strasznie przezywa wizyty u weterynarza, a najbardziej przebywanie w kontenerze. Zawsze sika albo koopka ze strachu.
Zapłaciłysmy 85 złotych (Bialobrzeska)
Meo nie stety nie moze zostać u mnie na stałe, gdyz zarówno moja kotka jak i kotka mojego TZ nie tolerują innych kotów. Z tego powodu, przeprowadzka Pegi (kotki mojego TZ) nie udała sie. Mimo iż Meo olał panienkę zupełnie, ta narobiła takiego wrzasku że psy pouciekały. Przyrzekam, ale ta kotka darła sie jak 2 miesięczne niemowle :D . O ile teraz nie ma problemu, To po prostu jak wyjedziemy na wakacje, nie można ich umieścić razem i niemialby sie kto zaopiekować kotem. Nie moge go zatrzymać z przyczyn organizacyjnych a nie z braku chęci.
Zawsze myslałam ze to kotki sa bardziej przytulasne, a koty przychodzą na pieszczoty kiedy chą, a potem uciekaja. Natomiast Meo jest pod tym względem niezwykły. Zasługuje na dom w którym będzie oczkiem w glowie, bo pragnie wiele milosci i uwagi i tyle samo jej daje

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Sob sty 05, 2008 22:15

gamoń pisze: Bylismy dzis z Meo u weterynarza ze względu na powtórne intensywne picie i sikanie. Zrobilismy krew i Meo został przebadany. Krew wyszła jak u zdrowego kota, zrobione zostały również hormony tarczycy i cukier, ale wszystko bylo ok. Pani doktor poleciła jeszce złapać mocz, ale bedę z tym moczem dopiero w przyszły piątek.

Bardzo dziękuję :1luvu: . Kamień mi z serca spadł, tak bardzo sie bałam o te wyniki. Mogłabyś je przepisać, przepraszam, ale ja zboczona jestem :oops:
gamoń pisze: Zapłaciłysmy 85 złotych (Bialobrzeska)

W poniedziałek dostanę popołudniu pensję, to we wtorek przywioze kasę. Czy moge zrobić i przywieźć zapas Gourmetów? Nie wiem, czy bawić sie w ten Krakvet, skoro tacy niesolidni. fredziolina mówiła o jakimś fajnym sklepie w Poznaniu. Zapytam ją.

Agnieszko, Beatko - a jak Gamoń? Jak biedne serducho?
Marcelibu
 

Post » Sob sty 05, 2008 23:29

Marcelibu :evil: , jutro przelewam kasę na konto gamoń. Poproszę tylko o potwierdzenie, czy się nie zmieniło.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 05, 2008 23:56

Meo, kociuszku, a co z twoim domkiem, jest tam jakiś na horyzoncie?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 06, 2008 12:25

Wyników nie mam sa w lecznicy bo rozmawiałam z Pania doktor przez telefon. Za jedzonko bardzo dziekujemy i prosimy, zwlaszcza, ze zapas sie skonczył (Żarłok!!!). Poza tym Meo ma też grzyba na szyi ale mam leki na grzyba po jakims psie z DT. Rozmawiałam z wetem - bedziemy go leczyć zewnetrznie - fungidermem i braunolem bo inwermektyna na jego wiek rozwaliłaby mu watrobę. Póki co grzyba ma tylko Meo ale jeszcze wiele przed nami :twisted: . Możźe i mi borowik za uchem wyrośnie... :)
Gamoń lepiej... nie mówić - ma znów zapalenie płuc ale jest lepiej niz było. tzn nie ma teraz zagrożenia życia i zaczął jeść i spacerować
Koka dziś idzie do adopcji

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Nie sty 06, 2008 12:35

gamoń pisze:Za jedzonko bardzo dziekujemy i prosimy, zwlaszcza, ze zapas sie skonczył (Żarłok!!!). Poza tym Meo ma też grzyba na szyi ale mam leki na grzyba po jakims psie z DT. Rozmawiałam z wetem - bedziemy go leczyć zewnetrznie - fungidermem i braunolem bo inwermektyna na jego wiek rozwaliłaby mu watrobę. Póki co grzyba ma tylko Meo ale jeszcze wiele przed nami :twisted: . Możźe i mi borowik za uchem wyrośnie... :)

Bungo umówi, że zrobi dla Was przelew na leczenie i badania, a ja przywiozę jedzonko. Tylko, że dopiero w środę - we wtorek Młoda ma 9-te urodziny, więc będzie kocioł.
gamoń pisze:Gamoń lepiej... nie mówić - ma znów zapalenie płuc ale jest lepiej niz było. tzn nie ma teraz zagrożenia życia i zaczął jeść i spacerować

Agnieszko, to sukces, że spaceruje. Wiesz, on jest starowinka, ale ciesze sie bardzo, że stan jest opanowany. Przecież było już naprawdę niedobrze. Trzymam :ok:

gamoń pisze:Koka dziś idzie do adopcji
Obrazek
Marcelibu
 

Post » Nie sty 06, 2008 22:06

Meo - hopsiamy!!!! Może jakiś domek się zakocha? :D
Marcelibu
 

Post » Nie sty 06, 2008 22:52

najwyższy czas aby zakochał się domek, bo jest w kim :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 06, 2008 23:27

A ja widziałam Meo!!

Co prawda całkiem ukradkiem, całkiem, całkiem jedynie przez dziury kontenerka, ale on jest piękny! :roll: i jaki spokojny był! ;) Przynajmniej już po wizycie taki się wydawał.


Pozdrawiam! :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 06, 2008 23:34

przepraszam za upierdliwość i sianie fermentu, ale byłabym spokojniejsza, gdyby było wiadomo, skąd u Meo te ataki picia i sikania. Biorę pod uwagę, że u takiego staruszka ogromny wpływ na tę sytuację może mieć pogoda, na przykład zbliżający się mróz. Ale byłabym spokojniejsza, gdybym znała przyczyny.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sty 07, 2008 9:05

Wyniki krwi sa OK. Jeszcze będzie złapane sioo w najbliższych dniach. Może to nam rozjaśni sytuację. Tak czy inaczej poprawne wyniki badania krwi uspokoiły mnie, że NERKI, wątroba - te najważniejsze są OK. Choć sikanie i picie tez mnie zastanawia :roll: . Glukoza też wyszła dobrze - cukrzycy nie ma. Ale sioo jeszcze Aga będzie badać. Ja poprosze Janę o sprzedanie dla Meo tych tańszych testów na FIV i FeLv i sprawdzimy ten temat.
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 104 gości