Nul pisze:mir.ka pisze:Nul pisze:
Czyli u nas musiałby być ślub Feliksa i Bezi, ale ja na to nie pozwolę… Feliś jest mój…
Feliks dzisiaj pół nocy przespał ze mną jak człowiek, pod kołdrą, z głową na poduszce… Między innymi dlatego mi się spało doskonale i długo(Wczoraj padłam o 21.30…)
Przy kocim mruczeniu najlepiej się śpi![]()
![]()
![]()
A Bezia by pozwoliła na Twój ślub z Felisiem?
Hmmm… dobre pytanie… Może jednak nie będę jej pytać? Ja ją traktowałam jak Felkową adoptowaną córeczką, bo to on ją znalazł, ale może po prostu chciał sobie narzeczoną przygruchać? A ja jej jeszcze wikt i opierunek zapewniłam! No nic, Felja jej nie oddam, najwyżej będziemy żyli w trójkącie! Ostatecznie ja Felkowi też nie jestem zawsze wierna



