Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

Uff, ja po Astrze, też żyję

Moja mama po Pfizerze, wczoraj szczepiona, dzisiaj boli ją trochę ręka i rano miała gorączkę, ale - jak relacjonuje tata - apetyt ma, więc będzie żyć :wink:

Tata po drugiej Modernie, jedyne co to go lekko boli ręka.

czitka, daj znać rano czy nadal żyjesz :wink:

i super że Paś ma dobry cukier :piwa:

Lekarze twierdzą, że gorączka (w pewnych granicach oczywiście) nie jest objawem niepożądanym, bo dowodzi, że organizm reaguje na szczepionkę: https://www.medonet.pl/porozmawiajmyosz ... 35435.html

I to są dobre wieści, wszyscy po wszystkim żyją bez większych kataklizmów, tak trzymamy! :dance2:

Cukier Pasiowi się dzisiaj niestety popsuł, za szybko napisałam :roll:

. Ale to dlatego, że jadł bez przerwy i bez opamiętania. Bo ja mu tak na zapas te miski podstawiałam, gdzieś z tyłu głowy miałam, że jak mnie coś trafi po tym szczepieniu, to będzie głodny, to niech je, niech je.... I godzinę przed mierzeniem też jadł.... Jutro naprawimy!
Wszystko już kwitnie, forsycje, magnolie, ładnie się zaczyna robić. W komórce pachnie jeżami, chyba się pobudziły. No to do pierwszego jeżyka!

Wojtek pisze:Lekarze twierdzą, że gorączka (w pewnych granicach oczywiście) nie jest objawem niepożądanym, bo dowodzi, że organizm reaguje na szczepionkę: https://www.medonet.pl/porozmawiajmyosz ... 35435.html

Ale ja mam odwrotnie... :strach:

Pasia, Bratu i dziewczynki zapraszamy na dżamprezę urodzinową Chiko, na wątku MaryLux! :1luvu:

Paś już pewnie śpi

MaryLux pisze:Paś już pewnie śpi

Albo szuka Mamuśki.

MB&Ofelia pisze:
MaryLux pisze:Paś już pewnie śpi

Albo szuka Mamuśki.

też możliwe

czitka pisze:W komórce pachnie jeżami, chyba się pobudziły. No to do pierwszego jeżyka!

Wetka Lila i Nalinki też czeka na JERZYKI.
A my czekamy na koniec świerzba i drugą dawkę tabsów na robale.
12 lat nie było u nas w domu takich przyjemności. Wystarczyły 24 h z psami, w tym jednym małym, który co chwilę jest odrobaczany.
Ale co tam. Wiosna jest. Kwiaty kwitną i pachnie powietrze - czasami, niestety, kominami.

Posadziłyśmy z Czitką kany. Podjęłam wyzwanie. Teraz będziemy patrzyły gdzie szybciej wzejdą.

Ja przepraszam, ale czy tylko ja nie mam pojęcia co to te kany co je posadziłyście? :oops:

Oświeci mnie ktoś?

andorka pisze:Ja przepraszam, ale czy tylko ja nie mam pojęcia co to te kany co je posadziłyście?
Oświeci mnie ktoś?

Oto kanny:
Obrazek

Można z nich zrobić nawet płot, wysokie, piękne i długo kwitną, aż do jesieni. I się w glebie bulwy rozmnażają, jesienią, gdy wykopuję jest 3 razy więcej. Zeszłorocznych miałam nadmiar oczywiście, a że Dyktatura stała się posiadaczką ślicznej działki- podzieliłam się. Ania zasadziła przedwczoraj, ja wczoraj. Teraz czekamy które wystartują z ziemi pierwsze co ma być udokumentowane zdjęciem. Czyli rozpoczęło się czekanie, może za miesiąc zaczną wychodzić

.
Jerzyki jeszcze nie przyleciały, gniazdka czekają. Jeże w komórce chyba wstały

.

Dziękuję

Piękne.
Ja nie działkowa, więc mam pewne braki :oops:

Założę się, żewyjdą jednocześnie

Życzenia wielkanocne w imieniu naszego stadka złoży tym razem Kitek

Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

Kto przegląda forum