Nul pisze:Kotina pisze:Nul pisze:Właśnie! A to było tak, że kiedy zobaczyłam, że się chyba coś obluzowało, bi jakiś prześwit jest między półką a ścianą, zaczęłam zdejmować, no to wtedy Bajka sobie o tej półce „przypomniała” i od razu na nią pobiegła/Poskoczyła. No to przez chwilę w roli Atlasa występowałam podtrzymując półkę z siedzącą na niej kotką
Nul alla Atlas .... wow tylko szkoda, że fotografa przy tym nie było

Fakt, przydałby się
A najbardziej by się przydał, kiedy Bajka jeszcze nie umiała zejść z pawlacza po drabinieWchodziłam wtedy na drabinę, podstawiałam jej plecy, Bajka wskakiwała na nie i miała drogę w dół - windą

Potem się nauczyła już sama... Trochę szkoda, bo to było dla mnie też fajne przeżycie
No ładnie, opiekun i za windę musi służyć




 ), kłakodkurzyciel też jest zdecydowanie zbędny (bo jakiemu kotu potrzebny jest odkurzacz?). Moje dziewczynki są skromne, jadłopodawca im wystarczy
 ), kłakodkurzyciel też jest zdecydowanie zbędny (bo jakiemu kotu potrzebny jest odkurzacz?). Moje dziewczynki są skromne, jadłopodawca im wystarczy   .
 .









 
   
   . Co prawda mamy pewne podejrzenia ciążowe, ale mimo wszystko... czasem przespałabym całą noc bez budzenia
 . Co prawda mamy pewne podejrzenia ciążowe, ale mimo wszystko... czasem przespałabym całą noc bez budzenia   .
 .