Tosia & Bazyl cz.V

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 17, 2014 21:24 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Ha, bo to chyba standardowe wyposażenie barfera :D

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 17, 2014 21:26 Re: Tosia & Bazyl cz.V

NatjaSNB pisze:
ab. pisze:- cytrynian wapnia, bo skorupki mimo, że dokładnie zmielone to powodowały krew w kupie u Grandzi


:o 8O 8O 8O 8O

No co? Każdy ma swoją krwawą kupę :ryk:

Skorupki mielone domowym sposobem nigd :ryk: y nie będą tak drobne jak mączka.
Szajka nie miała żadnych sensacji, a Grandziołek jak to problemowy Grandziołek musiała coś wymyślić.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob maja 17, 2014 21:27 Re: Tosia & Bazyl cz.V

barfera, dilera... :mrgreen: :D
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Sob maja 17, 2014 21:28 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Jak pierwszy raz kupiłam taurynę i otworzyłam paczkę to mój starszy syn zrobił takie oczy 8O
A jak spytałam czy ma woreczki strunowe to takie 8O 8O 8O :strach: :strach: :strach: 8O 8O 8O
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob maja 17, 2014 21:28 Re: Tosia & Bazyl cz.V

a w czym Wy to mrozicie?
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Sob maja 17, 2014 21:29 Re: Tosia & Bazyl cz.V

My w woreczkach strunowych ;)

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 17, 2014 21:32 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Ja mrożę w pojemniczkach na żywność i/lub w słoikach :)

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 17, 2014 21:33 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Ja w pojemnikach po lodach Frugo lub sorbetach z Biedronki.
Są idealne.

https://www.google.pl/search?q=lody+fru ... B470%3B236
Mam też plastikowe malutkie specjalnie do mrożenia.
Kupiłam w hurtowni.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie maja 18, 2014 7:56 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Kiedy Bazyl wczoraj o 6 rano spawikował chrupy, odmawiał ich jedzenia i musiałam przejść znowu na mokre. To oczywiście musiało zmienić kupkę. Dziś rano zrobił, była leciutko luźniejsza no i niestety pojawiła się krew :cry: W sumie nie dziwię się, nie dość że nagłe odstawienie suchego to jeszcze jedna mokra (PoN), druga mokra (Gourmett) pplus raz kawałki mięska. MIęso chyba nie było dobrym pomysłem, trzeba było przeczekać aż kot przestawi się znowu na mokre :| Cóż, trzymam kciuki za następną kupę, oby ona nie pojawiłą się jeszcze dzisiaj.
To też przerażało mnie kiedy Baz był wcześniej na mokrym. Kupy o wiele luźniejsze, mimo 3 tygodni nie chciały się "utwardzić" no i czasem po 2 dziennie :|
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie maja 18, 2014 8:47 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Na barfie kupy będziesz miała stałe, takie klocki. No i zdecydowanie rzadziej. Kiedy jeszcze byliśmy na puszkach, to kupy robiły dwa razy dziennie, rzadko kiedy były one o stałej konsystencji. A już przy zmianie puszki czasami bywały papki. Nie mówiąc o tym, jak to potwornie śmierdziało. Teraz jedna kupa na dwa dni. Czasami jak przesiewam kuwetę to nie znajduję ani jednego klocuszka.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 18, 2014 9:00 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Właśnie miałam pytać, czy u Was na puszkach bywają twarde kupy... mam wrażenie, że to wręcz niemożliwe :| Dzięki za pocieszenie, mam ogromną nadzieję, żę na barfie kupy będą wzorowe... bo teraz to nic tylko siąść i płakać :placz:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie maja 18, 2014 9:05 Re: Tosia & Bazyl cz.V

No tak jak pisałam, u mnie na puszkach byłą tragedia. Przy jednym kocie może tego tak nie czuć, ale przy dwóch to jak wracałam z pracy to smrodek mnie uderzał. Nawet teraz, jak młode były we Wrocławiu i TŻ od czasu do czasu dawał im puszkę, to mówił, że kupy są inne. Bardziej śmierdziały i miały konsystencję budyniu. Na szczęście od razu jak przeszły znowu na barfika to kupy są wzorcowe :ok: Niech żyje wzorcowa kupa!

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 18, 2014 9:12 Re: Tosia & Bazyl cz.V

tak siedzę i się zastanawiam, czy delikatne brzuszki są typowe tej dla rasy właśnie? Czy to taki egzemplarz-książątko? Życzymy wam pięknego jutrzejszego porannego kupalka! :1luvu:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Nie maja 18, 2014 9:44 Re: Tosia & Bazyl cz.V

MM: chyba jednak nam się trafiły wyjątkowo delikatne okazy :| Chociaż znam jeszcze 2 dziewczyny, które mają tak jak ja, po 2 Ruski - i każda z nich boryka się ciągle z kłopotami. Jedna z tych dziewczyn ma wręcz niewyobrażalne przejścia, ciągle coś nie tak z nerkami, ciągle oba coś mają źle, co chwila testy, badania, leki... brr :| O ironio, zdecydowaliśmy się na rasowce właśnie po to, żeby nasze pierwsze koty były zdrowe - póki uczymy się, jak z kotami żyć (to nasze pierwsze futra w życiu)
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie maja 18, 2014 10:01 Re: Tosia & Bazyl cz.V

ech, niedobrze, niedobrze...rozumiem Twoje, Wasze podejście, bo ja biorąc koteczkę ze schronu i nie wiedząc absolutnie nic o jej przeszłości pierwszą wizytę u weterynarza przeżyłam strasznie - niby ja widziałam że ma świerzbika i poza tym nic dziwnego nie widzę. Ale jeśli schroniskowy wet olał czy przeoczył świerzbika (ponoć miała być całkowicie zdrowa) to umierałam ze strachu że coś tam jej wynajdą. Jak wróciłyśmy do domu po tej wizycie na której poza uszkami nic niepokojącego nie stwierdzono i pochwalono że kocia śliczna i w ogóle, płakałam cały wieczór jak schodził ze mnie stres. Ale tak patrzę, że z rasowcami wcale nie jest spokojniej...
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 61 gości