MalgWroclaw pisze:johaśka pisze:Małg ja patrzę i jak widze biede to pomagam...
jadąc na urlop wiedziałam ze na bank jakieś biedactwo będzie przychodziło na dokarmianie tak jak rok temu... i tak było ale wiem, że to nie moj kot, że ma dom, własciciela...ja moge dokarmić
znaczy pewnie jakbym nie miała Rudka i Mania to bym ją (bo to kotka) do domu zabrala.... ale tłumaczę sobie że ona czyjaś....
wierz mi, nie zamykam oczu... ja po prostu nie umiem sobie czasem poradzić z beznadzieją i bezsilnościa.....
Wierzę Ci. Mnie też trudno sobie poradzić. Ale trzeba sobie radzić. A vip nie może zostawić dla siebie wszystkich zwierząt, bo nie poradzi sobie finansowo. Po prostu! Żadne bazarki nie pomogą, to jest pomoc na krótką metę. Trzeba znaleźć dom.
Nie tylko finansowo, "obrobienie" takiego stada - koty i psy, wymaga dużo czasu i zaangażowania, to przerasta możliwości fizyczne i czasowe jednej osoby przy pracy zawodowej i innych obowiązkach rodzinnych.