Cypisek i Rysio III - Lusia zostaje z nami

Ale się pokiełbasiło...
A nie możesz się spotkać z całą rodziną? Pokazać jaki jest Filemon? Tym bardziej, że koty z czasem stają się spokojniejsze. Nasze ADHD teraz uwielbia leżeć na kolanach, chce być brany na ręce. Są chwile, że pozostała trójka ma go dosyć, ale coraz rzadziej. Mam wrażenie, że to obecność innych kotów działa stabilizująco.

tak, ja wiem, że z czasem koty się wyciszają, ale boję się, że ktoś może nie chcieć czekać.
tzn napiszę do tej dziewczyny i jeszcze raz przedstawię w jaki sposób Fil się zachowuje, ale tamci ludzie też podobno zdawali sobie z tego wszystkiego sprawę...

Coś w tym jednak jest,ze po wyjątkowo umaszczone koty zgłaszają się oszołomy...
Madzia, będzie dobrze.
Przypomnij sobie, jak się Tymon z Mańkiem u Ciebie rok zasiedzieli :mrgreen:

A wszystko się ułożyło.

mamamariana pisze:Coś w tym jednak jest,ze po wyjątkowo umaszczone koty zgłaszają się oszołomy...
Madzia, będzie dobrze.
Przypomnij sobie, jak się Tymon z Mańkiem u Ciebie rok zasiedzieli A wszystko się ułożyło.

Wiem, Kasiu, wiem

będziemy szukać dalej, tylko teraz jestem skołowana i nie wiem już, czy potrafię dobry dom dla niego znaleźć...

Madzia, co ja Ci będę pisała, przecież wiesz że zawsze się staramy wybrać najlepiej, ale nie zawsze się udaje.
A co do tego, że Fil do domu który już miała kota i wie co to znaczy, chyba niekoniecznie, bo zobacz, ja mam kota, od 13 lat, ale o określonym charakterze, sposobie bycie i wcale nie jestem przekonana, że jak by trafił do mnie kot biegający na wysokości lamperii nie miała bym nerwów. To jest chyba kwestia świadomej decyzji, takiego kota chcę, albo, nie jestem gotowa na kota tak żywiołowego. I nie ma tu znaczenia czy wcześniej kot w domu był czy nie.

Czyli Fil o zgrozo jest jak nasz Filuś :roll:

totalna rozpierducha w domu i da się do tego przyzwyczaić a nawet czasem to rozbawi, gdy takie ADHD potem na spokojnie się wtuli. Nasz Filuś nieustająco wydaje różne dźwięki z siebie zwłaszcza gdy broi, nawet inne koty czasem mają go dość i jego zabaw i drą się jak on tylko się zbliża :lol:

czasem wyrwałabym mu ten rudy ogon, zwłaszcza jak grzebie w kuwecie od tak by grzebać i pół żwirku wywali na zewnątrz po czym zadowolony odchodzi...ale taki już jest...Magda nie bój się następnego domu, zaproś ich i niech zobaczą jak Fil się zachowuje, choć szczerze powinien iść do domu gdzie jest już jakiś kot, nasz Filuś dużo energii spala na męczeniu innego kota i zabawie z nim, gdyby był jedynakiem to masakra :twisted:

mam takiego rudasa też, łobuz do potęgi.. Antonio.. razem z Migocią-żywym srebrem sa poprostu wszędzie. Antek nosi ścierki kuchenne, kradną z Migocią zakupy, wynoszą ser i wędliny w woreczkach pod łóżko.. Latają po psie, odbijają się od ściany i skaczą po pólkach.. współczuję moim sąsiadom.. Takie to sa te rudasy :-)

ale urocze i przepiękne.. Znajdzie swoje miejsce Filuś, tylko musi mieć odpowiednich cżłowieków...

Fil od wczoraj łyka metronidazol, bo nie możemy poradzić sobie z wieczną sraczką

badanie qpala nie wykazało pasożytów, ale może ich nie widać...
niestety wepchnięcie tabletki do kociego gardła to jest dopiero gimnastyka! :roll:

wczoraj udało się tylko rano, dziś rano też jakoś poszło, ale nie jest to łatwe, oj nie jest...

dziś ma przyjść dziewczyna poznać Filka. Zobaczymy.

za kupę i panią :ok:

(skrót myślowy taki)

pozytywka pisze:za kupę i panią
(skrót myślowy taki)

tajest!

chyba mogę już napisać - Filemon w domu

nie pisałam nic, chciałam się upewnić i w ogóle, ale mam nadzieję że teraz to już będzie tak na zawsze.
Filemon zamieszkał z młodą dziewczyną i jej rodziną. Rodzina zakochana, Fil kupił wszystkich już pierwszego dnia, podobno na razie nie psoci, ale to pewnie kwestia czasu :twisted:

bądź szczęśliwy biszkopciku - mam nadzieję że skończyła się twoja tułaczka :ok: