Egzotyka jak dla mnie... Wkurzylam sie. W tym miescie nie ma gdzie sie ostrzyc. Poprzednio bylam w jednym polskim salonie, babka zaprosila na stanowisko ktorego nawet nie zamiotla po poprzedniej klientce. Ano, zacielam zeby, ale juz tam nie poszlam. Dzis poszlam do drugiego... To samo. Na podlodze blond po klientce ktora konczyla przy mnie, cos ciemnego po kims poprzednim... Nie zdzierzylam, pytam czy to tak zostaje, a ona ze "moze zamiesc jak sobie tego zycze".

Powiedzialam ze poprosze i ze taki system kaze sie zastanowic nad dezynfekcja narzedzi w tym salonie, a ona mi ze narzedzia sa dezynfekowane CODZIENNIE.

Noz, kurka... Juz nie powiedzialam, ze wystarczy ze klient rano mial grzybka, zeby wszyscy nastepni tego dnia zalapali sie na gratis od fryzjera. No, wkurzylam sie. Przywyklam do innych standardow w Polsce, mimo ze chodzilam do taniutkiej fryzjerki w osiedlowym zakladziku.