Morelowo-migdałowo..:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 01, 2013 16:45 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Dziękuję.
Żyję, jak widać :wink: .
Chorowanie dobrze, tzn. dla choroby dobrze, bo dla mnie to niekoniecznie :roll: .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 01, 2013 18:54 Re: Morelowo-migdałowo..:)

No, to bierz się ostro do roboty-leczenia! Koty potrzebują Cię zdrowej, silnej i dostarczającej różnych rzeczy :mrgreen:

Poszłam sobie wczoraj spędzić wieczór z Dorotką, po drodze opieprzyłam tylko jednego faceta z dzieckiem i fajerwerkiem, widziałam na ulicy tylko jednego kota obsikującego czyjeś auto i nie zwracającego uwagi na pukawki.
Zostawiłam kotom światło i włączone radio :mrgreen:
Strzelały matołki od 17.00. Nie wiedziałam jak moje kotki będą to znosiły więc ok 11pm poprosiłam o odwiezienie. A moje kotki spoko - luz. Choć strzelali u nas ostro ok. pół godziny, miałam wrażenie, że jakaś ci wojna się zaczęła - ze wszystkich stron waliło. Dziś na osiedlowych trawnikach śmietnik - gawiedź sie pobawiła i poszła odsypiać.
Dorotka ma 3 wielkie, przytulaste mniej lub bardziej kocurki! Przyjazne i mięciutkie :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25732
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 02, 2013 8:29 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Pewnie większość już widziała, ale....

http://www.centaurus.org.pl/pozar/

:cry:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25732
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 02, 2013 10:15 Re: Morelowo-migdałowo..:)

morelowa pisze: A moje kotki spoko - luz. Choć strzelali u nas ostro ok. pół godziny, miałam wrażenie, że jakaś ci wojna się zaczęła - ze wszystkich stron waliło.

Dobrze, ze było spokojnie :ok: . U mnie przez jakieś pół godziny było dosyć nerwowo, ale daliśmy radę.

morelowa pisze:Dorotka ma 3 wielkie, przytulaste mniej lub bardziej kocurki! Przyjazne i mięciutkie :D

No to już wiadomo, że piękne :mrgreen: .

morelowa pisze:Pewnie większość już widziała, ale....

http://www.centaurus.org.pl/pozar/


:(
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 04, 2013 10:22 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Hop, hop! Jest tu kto?
Jakieś wieści z pola walki?
Morelka łaskawie oddała trochę moczu do badań?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 04, 2013 11:07 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Jest ktoś. :mrgreen:
Nie jest dobrze. Poprzednią noc miałyśmy przekichaną. Usłyszałam jak Morela drapie wykładzinę, postawiło mnie to na nogi , na podłodze była plamka z krwi. Potem ileś czasu łaziła do kuwety co chwilę i posikiwała. POstawiłam głęboką miskę ze żwirem jako drugą, w innym miejscu. Okazała się przydatna. Jakiś czas rano to trwało. Przeczytałam wątek o SUK trzy razy w obie strony w ciagu dnia. Żwirek już mam. Ale ponieważ ok południa, kiedy musiałam wyjść do spraw, uspokoiło się i już do wieczora nei powtórzyło - nie nasypałam. Chciałam zobaczyć do której kuwety sie w nocy załatwi. Dopajałam, dodałam do wody uspokajacz bachowski, troche zmieniłam sposób karmienia [równiez ze względu na Migdała - to potem]. I znowu nic się nei dzieje. Dziś wieczorem nasypię ten żwirek.
Cały czas jadła normalnie i zrobiła w międzyczasie kupę :?
Z opisów wygląda mi to faktycznie na to idiopatyczne zapalenia pęcherza, tzn z opisów zachowań kota, i to nie jest fajne :( Mam nadzieję, że uda mi sie po nocy zebrać ten mocz, zbadać, nie dać sobie wcisnąć żadnych leków bez ponownego przeczytania co w takim przypadku... itd.

W związku z tym wszystkim zrodziła się potrzeba wymyślenia sposóbu na wyjazdy moje. Doszłyśmy z Dorotką do wniosku, że może byłoby lepiej, gdyby ona/ktoś bywał , że tak powiem, przelotnie - przyszedł, kuwety, miski, poszedł - żeby się kotom nie kojarzyło, że nie ma ich ukochanej :mrgreen: :mrgreen: pani, a jeszcze ktoś tu łazi. Mowa o dłuższym wyjeździe niż dzień.
Ale w związku ze zmianą sposobu karmienia, w ogóle mi sie pi.... y. :twisted:
To raz. Dwa - nie wiem jak Migdał zareaguje na zostawienie pełnej miski chrupów np. Czy nei zeżre naraz..?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25732
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 04, 2013 17:49 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Bylam tu :ok: :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sty 04, 2013 17:52 Re: Morelowo-migdałowo..:)

O rany, biedna Morela :(
Trzymam kciuki za złapanie moczu :ok:
Co to za zmiany w karmieniu wprowadzasz?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt sty 04, 2013 18:52 Re: Morelowo-migdałowo..:)

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sty 04, 2013 19:31 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Oj, co ta biedulka -Morelka wydziwia.
Broszka pisze:Trzymam kciuki za złapanie moczu :ok:

Ja też :ok:
Chyba już kilka miesięcy trzymamy :mrgreen: .
ale teraz już musi sie udać.
morelowa pisze:... Dopajałam, dodałam do wody uspokajacz bachowski, troche zmieniłam sposób karmienia [równiez ze względu na Migdała - to potem].

Według moich wyliczeń już jest potem 8) .
Ostatnio edytowano Pt sty 04, 2013 22:09 przez Revontulet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 04, 2013 20:24 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Matematyczka się znalazła :mrgreen: :mrgreen:
Potem.
Jeszcze nie kilka miesięcy :mrgreen: Na teraz jest tak, że Morel sobie chadza do dwóch kuwet zamiennie, sika praktycznie normalnie, je. Rozleniwiona totalnie, pozwala sobie wlewać w dziub wodę, grzecznie przełykając i nie wiem czy w ogóle w inny sposób pije - moze w nocy.
Na razie umyłam kuwetę Migdała, zapasową, 'główną' przed samym pójściem spać i dopiero ten żwirek. I moge miec nadzieję, że nasika nad ranem bo lecznica od 10.00 :twisted: Jak nie nasika do tej kuwety do południa to se mogę żwirek z powrotem , do poniedziałku schować :?
Będę też dzwonić do dr T. co oni robią jak kot ma pusty pęcherz, a trzeba zrobić cystocentezę. Wtedy jak byłam - nie zaproponował kroplówki...
Przy okazji - wczoraj miałam przygotowaną nospę jakby co. Ale to były godziny nocnowczesnoporanne i nie miałam z kim skonsultować sposobu podania kawałka tablety. Próbowałyście? Jest sposób na to by się kot nie zapluł totalnie?
Tym razem się obyło, ale wolę wiedzieć.

Teraz jest potem :mrgreen:
Zauważyłam, że Migdał, który jakiś czas nie rzygał co chwilę, znowu wymiotuje jak a/nie pogryzie b/zje za dużo. Ostatnio dość gwałtownie i objętościowo się odbyło, jak dostały po 50g z puszki, Morela zjadła połowę, Migdał zjadł połowę, następnie poszedł do kuchni i wyżarł do reszty [to swoje] , przyszedł do pokoju i wszystko zwrócił. [jakby nie mógł juz w kuchni...]
Poczytałam o żywieniu w kontekście ilości, częstości itp. Również na barfowym wątku. Dla mnie jest przekonujące, że koci mały żołądek ..., że w naturze poluje i zjada [jeśli upoluje] małe ilości [myszka 10-20 g] nawet kilkanaście razy na dobe bez rozgraniczeń na dzień i noc. No, nie będe opowiadać, bo można poczytać. Na barfowym dziewczyny piszą o tym jak nie zabierają miski nie dokończonej i koty zjadają w ciągu np. godziny. I takie tam.
Troche to jest upierdliwe, ale Migdał łaził za mną jak porąbany wyglądając na głodnego. Więc próbuję dawać po trochę, mniej mięsa rano i wieczorem, w międzyczasie coś, choćby chrupy ale tyle ile sie mieści w palcach, [rano jak Morela mnie po to budzi, jak wstanę, a śniadanie mają później...] w sensie 'szczypty', pół żółtka 2xtydzień. Trochę małej puszki. Nie namawiam. Jak nie zjedzą - zostawiam. Migdał na ogół dokończy w nocy.
Zobaczymy, na razie wygląda jakby pasowało.
Ale właśnie dlatego nie wiem jak to będzie z wyjazdem. Mam nadzieję, że zostawienie michy nie będzie pretekstem do wyżarcia naraz.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25732
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 05, 2013 10:08 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Jest źle. Jedziemy do weta.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25732
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 05, 2013 10:18 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Ojoj :( .
Mocno trzymam kciuki :ok: . Bardzo mocno!
Daj znać co i jak jak już będziecie po.
Biedna Morelka :(
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2013 10:29 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Trzymamy kciuki i pazurki :ok: :ok: .

Jak kot "żyrty" to mu można po kawałku tabletkę podać zawiniętą w kawałek kabanoska z Rossmana lub oklejoną masłem - zwykle nawet te obrzydliwe pastylki przechodzą bez problemu przez pyszczek głębiej w kota :wink: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob sty 05, 2013 13:01 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Już coś wiadomo?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości