Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 31, 2009 21:50 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Brzuszek Liona jest miękki i nie bolesny. Pozwala sobie masować i nawet mruczy, ale po paru minutach jakby mu się nudziło - idzie sobie na bok, zwija się w kłębek i idzie spać
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob paź 31, 2009 22:02 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

słodki maluch niech zdrowieje :ok:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob paź 31, 2009 22:03 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Kiciuś MUSI zrobić kupę coby zdechłe robale zostały wydalone. W przeciwnym razie dojdzie do zatrucia rozkładającymi sie martwymi pasożytami. Musi ich być dużo skoro nimi rzygał.Skłębione robale mogą powodować niedrożność jelitek co moze być powodem wymiotów. Kupa i jeszcze raz kupa.Siemie za dużo nie pomoże. Parafina dopyszcznie/ nie wchłania sie z przewodu/ a da poślizg a do dupnie wycięty stożek z czopka glicerynowego dla niemowląt.Przytrzymany chwilę w dupci żeby nie wypadł. To tyle co mi przychodzi do głowy, ja mówiąc szczerze gdyby dotyczyło mojego kicia walnęłabym lewatywę, ale jak ktoś nie robił to może mieć opory w wykonaniu. Trzymam kciuki za maluszka. :ok:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Sob paź 31, 2009 22:12 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Nie zrobiłabym lewatywy nawet sobie, choć zapewniam, że różnica w gabarycie jest porażająca.
Lion waży 80 parę dag - to krupina, obawiam się, że mogłabym uszkodzić.
Póki co masaż, a jeżeli jutro uda mi się znaleźć otwartą aptekę to kupię parafinę i czopki, aczkolwiek Kłak ostatnio brał siemię lniane osłonowo i ślicznie przez niego przeleciało. Musiałam odstawić bo dostał sraczki.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob paź 31, 2009 22:15 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

alus1 pisze:maleńki Lewku wywalaj to świństwo zdrowiej i do domeczku nowego zmykaj :ok: :ok: :ok:


Domek czeka na Lionka,chorowitku mały :!: :!: :!: :!:
Kinga jesteś wielka,świetnie sobie radzisz,jesteśmy z Tobą :ok: :ok: :ok: :ok:

Kot-linka

 
Posty: 311
Od: Pon paź 19, 2009 14:16
Lokalizacja: woj.łódzkie

Post » Sob paź 31, 2009 22:18 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

kinga, jak nie dostaniesz parafiny, to olej tez moze byc. on sie wprawdzie troche wchlania, a parafina nie, ale mozna zastapic.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 31, 2009 22:18 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Dzięki wielkie!!!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob paź 31, 2009 22:19 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Zwykły olej jadalny?
Ile tego podać?
Mam zwykły i lniany
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob paź 31, 2009 22:20 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

kciuki trzymamy caly czas :ok:
musi być dobrze :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Sob paź 31, 2009 22:21 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

majencja pisze:Kiciuś MUSI zrobić kupę coby zdechłe robale zostały wydalone. W przeciwnym razie dojdzie do zatrucia rozkładającymi sie martwymi pasożytami. Musi ich być dużo skoro nimi rzygał.Skłębione robale mogą powodować niedrożność jelitek co moze być powodem wymiotów. Kupa i jeszcze raz kupa.Siemie za dużo nie pomoże. [b]Parafina dopyszcznie/ nie wchłania sie z przewodu/ a da poślizg a do dupnie wycięty stożek z czopka glicerynowego dla niemowląt.Przytrzymany chwilę w dupci żeby nie wypadł. To tyle co mi przychodzi do głowy, ja mówiąc szczerze gdyby dotyczyło mojego kicia walnęłabym lewatywę, ale jak ktoś nie robił to może mieć opory w wykonaniu. Trzymam kciuki za maluszka.[/b] :ok:

Majencja, Ty nie porównuj do siebie normalnych ludzi :lol: :lol:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 31, 2009 22:24 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

kinga w. pisze:Zwykły olej jadalny?
Ile tego podać?
Mam zwykły i lniany

Ja podałabym 1 ml. Ale na zasadzie intuicji. I nad ranem, albo w środku nocy ( o ile nie będziesz spała) kolejny. To być może jest za mało, za to na pewno nie jest za duzo.
Chyba te z zwykły, zwłąszcza, że o lnianym nic nie wiem.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 01, 2009 7:53 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Spadłam wczoraj - chyba mam deficyt spania. Lion przespał noc w łóżku, rano dobrałam mu się do brzuszka - on przy tym mruczy słodko, więc nie boli - rano nie jadł, polizał mleka (zwykłe, krowie mleko, daję mu to co zna i wiem że lubi), poszedł do kuwety, kucał dłuższą chwilę ale nie widziałam nawet siku. Kucał jak do sikania, nie napinał się. Siedzi teraz w łazience - zaraz go "skrzywdzę" olejem, może coś poleci z kota... Reszta maluszków rozrabia koncertowo, je (nie je - żre), znalazłam ślady urzędowania w dziecinnej kuwetce, choć nie identyfikuję sprawcy. Szczocha na leżącej na podłodze reklamówce też znalazłam. Puszczonego wolno. :evil: I też nie wiem które. :wink: Skarpeciara pozwala się dotykać, choć trzeba jeszcze pomalutku i żadnych szybkich ruchów. Pierrot bardziej oporny, ale nie ma szans choć jeszcze o tym nie wie. Mam po swojej stronie jego wiek głupawy i sporo cierpliwości a on tylko mój brak doświadczenia. Załatwię go - jeszcze będzie prosił o głaski. :twisted:

Podałam właśnie olej.
1. Niech on tego nie wyrzyga
2. Niech mu to doopą wyjdzie! :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 01, 2009 8:21 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Dobrze będzie! :ok:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lis 01, 2009 8:37 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Za jedno i drugie :ok: :ok:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 01, 2009 8:39 Re: Mój Pięciokot cz.10 Lion - zatrucie po odrobaczeniu.:(

Zwinął się i śpi. Pierrota mam na kolanach. Boi się ale nie ucieka.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, Meteorolog1, pibon i 29 gości