Nagle z pokoju słychać wrzask układającego puzzle Ł.
Dlaczego?
Otóż nasza zaokienna sroczka postanowiła zagościć za naszym oknem.
Zobaczyła ją Nala i sruuu za nią, prosto w ułożoną cześć puzzli Ł.
Myślałam, że posikam się ze śmiechu. Śpiący Lilo też się śmiał.
Nala została wyproszona z sypialni i dołączyła do nas na kanapę.
Uchachany Lilek:
