Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 06, 2016 21:55 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Coco tez tym ogonem to tak rusza randomowo :D

My sie smiejemy ze .. jak by nie byla od pierwszych dni zycia byla w domu gdzie byly koty i psy... i chyba cos wziela z tych psow :D Bo u niej ogon nie pokazuje aktualnego stanu humorku... chodzi jej na prawo i lewo...a mruczy przy tym jak maly traktor.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pt maja 06, 2016 22:21 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Ooo, a ja własnie zauważyłam, że masz bloga! Jakos dotąd przegapiłam :)


Uwielbiam takie kocie traktorki <3

A u nas, cóż, po ponad tygodniu muszę to ogłosić oficjalnie: Ciri jest absolutnie zakochana w TŻ-cie. Mnie w miarę lubi, toleruje, czasem nawet podejdzie na głaski... ale jego uwielbia. Łasi się, mruczy, domaga głaskania, pakuje mu sie na kolana ! :o i tam zasypia, a jak się nie da, to chociaż spi koło niego na wersalce. I piszczy rozdzierająco, jak TŻ wychodzi do pracy. Zaczęło się to nagle, z dnia na dzień, po zdjęciu kaftanika ochronnego. Miłosć od... no, nie od pierwszego wejrzenia, ale od któregos tam z kolei :mrgreen:
Ja jestem głównie od karmienia i zabawy ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 06, 2016 23:05 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Ten blog to tak slabo sie kreci musze do niego usiasc... ;|
Projekt z poczatku roku mnie zabil ... i chyba mam focha na IT :P

U nas Coco sie robi taki miziak... powoli... ale beddzie ogromnym miziakiem.

No coz.. no Koty zawsze sobie obieraja "Wlasciciela" U mnie jest meska solidardnosc. Pixor z M. to po prostu nierozlaczna para.
Cooco chyba sie sklania ku mnie, Nicia... no nie czarujmy sie woli M.

No coz...a le zauwazylam ze kotki czesto lgna do facetow... Misia u mojej mamy... tez... zawsze tylko Tata... tylko i wylacznie.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Sob maja 07, 2016 8:35 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Czesc dziewczyny :1luvu:
Zdjecie w szafie mega! :1luvu:

U na tez kazdy dobrał sie do odpowiednich czynności!
Ja karmie i sprzątam, a maż zabawia i sprzata
:lol: sprzątanie jest rozłożone na dwa bo tyle potrafi byc :strach:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob maja 07, 2016 17:33 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Szafowe łóżko piętrowe:
Obrazek

Jakie fajne! Witajcie Kochane1 imy nie lubie. Bo nie, ciepłolubna jestem, o. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski


Post » Nie maja 08, 2016 17:53 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Hej Dziewczynki
Hahaha - pytam męża jak sie mowi po polsku poprawnie na Panią mieszkająca w Irlandii?
Odp "Irnaldka"
a jak w liczbie mnogiej?
"irlandczyczki"

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Także witam was irlandczyczki :lol:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław


Post » Nie maja 08, 2016 20:46 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Hej wszystkim! :mrgreen:

U nas był weekend faktycznie irlandzki, a więc tutaj krótka relacja od "Irlandczyków":

Pogoda dopisywała, więc ruszylismy w drogę - na południe, do hrabstwa Wexford, truskawkowego zagłębia kraju:
Obrazek

Był emigracyjny statek - jeden z wielu tzw. coffin- ships, którymi Irlandczycy wyruszali do Nowego Swiata, by uciec przez głodem i nędzą:
Obrazek

I dawna Irlandia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I przyrodniczo też było:
Obrazek

A na sam koniec, w domu, czekały dwa koty, które tak się stęskniły, że ledwo dziobnęły swoje jedzonko w miskach i czuwały w przedpokoju <3

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie maja 08, 2016 20:59 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Wycieczka ekstra i zdjęcia też ale nie ma nic lepszego jak dwa stęsknione i czekające w przedpokoju koteczki. :P

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26870
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 08, 2016 21:04 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Robinek :1luvu:
Widzę, że Wy też nie próżnowaliście i wykorzystaliście pogodę.
Powiem Ci że ja jestem tak zmęczona fizycznie, że normalnie jak bym się położyła, to bym spała do jutra :mrgreen:
Ale co w głowie.. jaka lekkość, ład, haj, to moje :D

Powrót do takiego domu musi był bardzo miły, nie inaczej :1luvu:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie maja 08, 2016 22:10 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon maja 09, 2016 15:35 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Owszem Aiu, robinek słodki <3
Bardzo lubię rudziki, są takie delikatne, małe puchate kulki, no i do tego te kolorki :)

A powrót do kotów to cos wspaniałego...

Dzisiaj za to samopoczucie jakby ktos ze mnie upuscił powietrza, nie mam siły. Miałam reaktywować po tygodniu przerwy siłownię ale po prostu tego nie widzę. Może jutro...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon maja 09, 2016 16:04 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Ale zdjęcie udało Ci się strzelić pierwsza klasa :D
Nie wiem jak z nieśmiałością Irlandzkich robinków, ale tutejsze rudziki są dość płochliwe i na mojej fotce to tylko niewyraźna smuga z daleka... Ale dążę do ideału i kiedyś będę miała podobne zdjęcie do Twojego :mrgreen:

Z tym zmaganiem się, to dobrze wiem o czym piszesz.. u mnie każda aktywność jest poprzedzona walką z samą sobą.
Ale się trzymamy!

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon maja 09, 2016 18:02 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Ha, to zasługa aparatu, bo on wcale nie był blisko. Ale zrobiłam maksymalny zoom - ciężko było zrobić fotkę, bo przy tym powiększeniu każde drżenie kamery przesuwa obraz i parę razy zgubiłam rudzika z tego powodu - ale się udało :D
Strasznie mnie cieszy ten aparat, jest mały i leciutki, w obsłudze banalny jak konstrukcja cepa i dla moich potrzeb w sam raz. Rudziki jak widać chwyta ;)

Z tą siłownią to jest tak, że jak już pójdę i powyciskam z siebie siódme poty, czuję się super. Tylko zebrać się i wyjsć to jest męka.
Ale dzisiaj się po prostu do bani czuję, nie dam rady. To jest takie znużenie/ zmęczenie chorobowe, rozkłada mnie na łopatki. Nawet nie posprzątałam mieszkania, a w moim przypadku to najlepszy wskaźnik, że nie jest dobrze ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 54 gości