U mnie listonosz przychodzi bez przesyłki z wypisanym od razu awizo

w sumie co ma chłop dźwigać

Co do służby zdrowia... Oj niestety, tu jest fatalnie.
Jak już po wielkich bólach i staraniach trafisz do specjalisty (często po ponad roku czekania) , to ponoć jest lepiej. Ale na takim podstawowym poziomie jest fatalnie z wiedzą lekarzy, dostępnoscią leków, dostępnoscią szpitali (kolejki po 2 lata) i cenami.
Ja choruję przewlekle i nadal leczę się w Polsce dlatego, że wielu leków tu nie ma, że nie doczekałam się jeszcze terminu u specjalisty i po prostu dlatego, że ceny tutaj są zabójcze. A ubezpieczenie zdrowotne ma 5 lat okres karencji na choroby, które się już miało wykupując polisę.
W Polsce dużo miałam kontaktów ze służbą zdrowia, ostatnie lata to kilka operacji, szpitale, lekarze tacy i smacy. I często było źle. Ale mi się teraz perspektywa zmieniła i jakos inaczej to widzę

Na szczęscie wiele rzeczy z kolei mi się tu bardziej podoba, tak dla równowagi
