Mój Tż maluje pokój dzieci

jakos długo moim zdaniem (delikatnie mówiąc)
myślałam że dwa dni i będzie po robocie
a ciągle jakieś przeszkody się pojawiają, przedziwne
no ale
czekam
kupiłam farbę tez do palet, które stanowią jakby płotek przy dwóch ścianach
bo Ryjek uparcie, jakiś czas temu obsikiwał dwie ściany w konkretnych miejsca -postawione palety (kawałki) skutecznie pomogły
ale paskudnie wyglądają
wybraliśmy farbę odpowiednią dla kotów, żeby nie śmierdziała, i żeby pokryła przebarwienia na paletach -jakiś jasny piasek (skomplikowane te nazwy farb)
jak TZ skończy ściany

to będzie malował palety
ściany miały być minimalistyczny beż (tak się farba nazywa) ale moim zdaniem to jest po prostu brudny biały (nie jest zły -przedtem był fiolet -za mocne to było)
Młodej się szafa całkiem rozjechała -naprawdę dziwne to jest, każdego dnia się zastanawiam czy się rozpadnie czy jeszcze nie
koty tylko troszkę sie do tego przyczyniły
moim zdaniem głownie Młoda się zasłużyła
w każdym razie jak TŻ skończy malować to trzeba rozbroić szafę
oby się nie rozpadła jeszcze ten miesiąc (?) -normalnie wygląda jak przed eksplozją
a to jest duuża szafa niestety
Ryjnaka codziennie pasę żółtym serem, bo on bardzo lubi żółty ser
żeby się nie denerwował remontem
chociaz , w sumie. zmiana koloru scian czy palet, to może dla niego nie remont jeszcze
może i zniknięcie szafy go nie zdenerwuje (i pojawienie się jakieś nowej niedużej i sympatycznej)
ale zanim skończymy to się całkiem utuczy -już wygląda ten Ryjonek nie jak kot, ale jak wyrośnięty chomik
zamówiłam tez sznurek sizalowy , bo w Castoramie strasznie drogi jest i małe kawałki
i będziemy robić z belki w kuchni (na belce w kuchni) porządny drapak dla kotów, taki wysoki i porządny
ciekawe ile poczekam jeszcze na realizację zamówienia
