Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MamaMeli pisze:jak surowe mięsko na dłuższą metę się sprawdzi to dokupię taurynę i powolutku resztę. ona ma i tak długie zęby na to surowe więc jak zacznę sypać glonów to mnie wyśmiejea powiedzcie mi czy taki barf ogarnia też (oczywiście max raz w tygodniu) rybę? bo rybę to by jadła na bank.
a, mogę jej dać surowy kawałek wołowej kości żeby sobie mięsko obgryzła prawda? nie zrobi sobie krzywdy? bo mam taki niecny plan zachomikować na głoda o 4 rano tenże kawałek, żeby się zajęła...
Spilett pisze:MamaMeli pisze:jak surowe mięsko na dłuższą metę się sprawdzi to dokupię taurynę i powolutku resztę. ona ma i tak długie zęby na to surowe więc jak zacznę sypać glonów to mnie wyśmiejea powiedzcie mi czy taki barf ogarnia też (oczywiście max raz w tygodniu) rybę? bo rybę to by jadła na bank.
a, mogę jej dać surowy kawałek wołowej kości żeby sobie mięsko obgryzła prawda? nie zrobi sobie krzywdy? bo mam taki niecny plan zachomikować na głoda o 4 rano tenże kawałek, żeby się zajęła...
Kostki tak, kotki lubią kostki - jak pogryzie to nie martw, groźne są kości ugotowane, surowymi nie pokaleczy się gardełka
ab. pisze:Tak rybka też, ale nie wszystkie gatunki.
Łosoś, dorsz, tuńczyk (ale mało), pstrąg i nie pamiętam co jeszcze.
Spilett pisze:Podanie Perełce szyjki skończyło się na pokrojeniu jej w kawałki i odłubywaniu mięsa nożem, bo kotałek nie wiedział jak to obsłużyć
ab. pisze:- cytrynian wapnia, bo skorupki mimo, że dokładnie zmielone to powodowały krew w kupie u Grandzi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 78 gości