Melduję że:
- czasem gdy się doczekam w kolejce - TZ nie zabrał swojego laptopa...uda mi się zaglądnąć na forum i nawet odezwać jeśli zadziała zalogowanie,
Przy tym łączu widzę, że bedzie to próba odezwania sie jedynie u nas - jest faktycznie bardzo wolniutkie i słabe i niczego nie da się zrobić....
- wczoraj dopiero z wątka mistrzostw dowiedziałam sie o wyniku meczu....
- radio odkryłam jak uruchomić dziś
- dojechaliśmy szczęśliwie,
- przejeżdżając z daleka poznaliśmy miejsca, które kiedyś zwiedzaliśmy np. Święty Krzyż,
w pewnym momencie zdziwiona odkryłam, że widzę Wisłę i przecież gdzieś niedaleko jest Sandomierz
- w piątek na działkę ani nigdzie już nie dotarłam - wróciłam z pracy po 19:15... tak jak napisałam na wątku mistrzostw ale miałam niespodziankę - zebrane porzeczki i agrest czekały na mnie na stole

podobno tam juz niewiele zostało, nie wiem jakie kwiaty zdążyły zakwitnąć, nie wiem nic, nie wiem co dokładnie znaczy określenie niewiele....
- na trasie było gorąco, chwilami zachmurzenie a nawet deszcz... ale zwierzaki zniosły to spokojnie,
- Neruś nie zrozumiał do czego służy smycz i trawa - nie miał ochoty nigdzie chodzić ani się załatwić a gdy już się ruszył to tylko po to żeby się schować pod samochodem
- szelki dobrze zapięte,
- moskitier narazie nie zakładam - w domu jest przyjemny chłód więc okien wcale nie otwieramy

!
- Dziś był potworny upał, chwilami pochmurno i niedaleko grzmiało ale na tym się skończyło...
- obok domu z psem spuszczonym ze smyczy oprócz ogrodu nie ma gdzie chodzić - dosłownie wszędzie trzeba dojechać samochodem
- Wszystkie drogi w stronę górki kończą sie prywatną zagrodzoną działką...
Jest prześlicznie, za oknem cudnie śpiewaja ptaki
Robert też już nas odwiedził...
Na spacer z podejściem na niebieski szlak z Szymbarku wybrałam sie genialnie - nie jak turystka tylko jak stałam i chodziłam koło domu - w sukience, w której byłam w kościele i sandałkach bez nieodstępnego aparatu fotograficznego tylko z telefonem
a tutaj w "Radio Kraków" słyszę ostrzeżenia co robic w górach podczas spotkania ze żmiją i po ukąszeniu
Nero zareagował depresją
Na jutro zapowiadają nie dosłyszałam ile ponad 30 stopni i popołudniu burze!
TZ już zgasił światło więc jeśli chcę jeszcze w łóżku coś sobie poczytać czas się tam przenieść!
Życzymy zdrowia i udanego spokojnego wypoczynku podczas urlopu i wakacji wszędzie
Pozdrawiamy z Gorlic Ewa&Choco&Nero