OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 07, 2012 21:26 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Pościel się i tak pierze :wink: , a koci świerzb to nie grzyb, człowieka nie zarazi. I nie skacze tak jak pchły. Zarażają się jednostki o obniżonej odporności. Te kotki przeżyły stres przenosin z miejsca bytowania do domu i wystarczyło. Mój Szkrabek miał świerzb gigant, a inne się nie zaraziły, za to grzybka od Psoty (spadła jej odporność po szczepieniu) wszystkie dostały, dobrze, że to w czasach przed nastaniem Żabci.
Jedynym zagrożeniem są ewentualne powikłania laryngologiczne i neurologiczne, gdyby uszy dzikusek się rozpaprały. Dawaj im immunodol przynajmniej na odporność. Zanim się czegoś nie wymyśli.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15415
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw cze 07, 2012 21:37 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Iwonami pisze:Intryguje mnie natomiast informacja meg11
meg11 pisze:W tej chwili masz wszędzie gdzie przebywają zarażone kotki-świerzbowca.Ja musiałam powypierać całą pościel.

Dlaczego akurat pościel?
A co do kotków, to raczej wszystkie są zarażone i przebywają w całym mieszkaniu.


Bo moje koty na niej przebywały i świerzbowiec się rozniósł :evil: tak jak napisala Ewa2406 to draństwo, które rozłazi się wszędzie. Ja prałam pościel dwa razy w tygodniu :evil:
Iwonko większość problemów jest do rozwiązania, trzeba tylko znależć to rozwiązanie. A głupia nie byłaś biorąc koty. Już by ich nie było gdyby nie Ty.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25701
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw cze 07, 2012 21:52 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

U mnie do domu świerzbowiec wmeldował się z tymczasem, który był w klatce. Nie miał kontaktu z domownikami, ale trzepał głową. Bardzo szybko podłapała go jedna koteczka, do jednego ucha. Oczywiście szybko zwróciłam uwagę, ze się drapie i zaczę łam stosować Oridermyl, ale ani inny kot, ani drugie ucho nie zostało zainfekowane. Ani ja, a łóżko było tuż przy klatce. Więc oczywiście wypranie i wyprasowanie poscieli nie zaszkodzą, ale przy zwykłym świerzbowcu to chyba tylko koty trzeba zabezpieczyć.
Naprawdę nie da się do kotek tyle zbliżyć, żeby dać advocate (albo coś innego) na kark?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt cze 08, 2012 1:17 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

taizu pisze:U mnie do domu świerzbowiec wmeldował się z tymczasem, który był w klatce. Nie miał kontaktu z domownikami, ale trzepał głową. Bardzo szybko podłapała go jedna koteczka, do jednego ucha. Oczywiście szybko zwróciłam uwagę, ze się drapie i zaczę łam stosować Oridermyl, ale ani inny kot, ani drugie ucho nie zostało zainfekowane. Ani ja, a łóżko było tuż przy klatce. Więc oczywiście wypranie i wyprasowanie poscieli nie zaszkodzą, ale przy zwykłym świerzbowcu to chyba tylko koty trzeba zabezpieczyć.
Naprawdę nie da się do kotek tyle zbliżyć, żeby dać advocate (albo coś innego) na kark?

Jeszcze się nie da. Kiedy podchodzę z miseczką z jedzeniem one uciekają natychmiast.
Gdyby to się ograniczało tylko do wylania na kark, to może Babuni bym podała, ale to przecież trzeba wylać na skórę, czyli odgarnąć sierść. Natomiast Ogryni w żadnym wypadku. Ogrynia jest u mnie dopiero trzy miesiące, Babunia 7 miesięcy.
Strongold w domu już mam, całe cztery porcje.....
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 08, 2012 1:24 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

trzeba odgarnąć futerko....czyli nici z moich pomysłów :mrgreen: to problem masz duży, nocny marku :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21758
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 08, 2012 8:50 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Jak koty pochylaja łepek, to im się czasem taka luka w futerku na karku robi, ale faktycznie dziczek może nie wytrzymywać, jak ktoś nad nim przy jedzeniu stoi :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt cze 08, 2012 13:32 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Miłego dnia :1luvu:

lidka02

 
Posty: 15923
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob cze 09, 2012 0:58 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

taizu pisze:Jak koty pochylaja łepek, to im się czasem taka luka w futerku na karku robi, ale faktycznie dziczek może nie wytrzymywać, jak ktoś nad nim przy jedzeniu stoi :(

Nie ruszą jedzenia gdy stoję w pobliżu, niestety :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto cze 12, 2012 22:30 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Co tam u Ogryni słychać?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15415
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 12, 2012 22:45 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Iwonami pisze:
taizu pisze:Jak koty pochylaja łepek, to im się czasem taka luka w futerku na karku robi, ale faktycznie dziczek może nie wytrzymywać, jak ktoś nad nim przy jedzeniu stoi :(

Nie ruszą jedzenia gdy stoję w pobliżu, niestety :(


A ja swoim gadom nie mogę nasypać, bo mi tak wpychają łepetynki, że nie mogę trafić do miseczki.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 12, 2012 23:33 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Niestety, moje próby są jak do tej pory nieudane.
Natomiast zmieniła się sytuacja między Rysiem i Ogrynią. Bardzo ładnie się razem bawią.
Ogrynia zaczęła być bardzo zabawowa, biega za piłeczką, zabawia się wiszącą na sznureczku myszką. Rysio przeskakuje nad jej grzbietem jak pchełka.
Jeszcze do niedawna nie dawał jej wyjść z pokoju. Teraz relacje się zmieniły.
Cały czas coś się zmienia, ale postępu odnośnie możliwości wylania na kark preparatu są jak do tej chwili żadne.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto cze 12, 2012 23:47 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Może małymi kroczkami się uda. Choć to sprawa pilna.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 13, 2012 0:24 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Przed chwilą poszłam zamknąć okno dziewczynkom. Udało mi się dotknąć Babunię.
To są kości obciągnięte skórą. Dziwię się, bo od pewnego czasu ma nawet lepszy apetyt, normalnie się załatwia i myje, ale to jest po prostu szkielet.
Weterynarz sygnalizował, że ma kiepskie zęby, nie wiem czy to nie jest przyczyna.
Nie zachowuje się jak chora, na jedzenie nawet czeka i od razu zabiera się do jedzenia.
Nerki gryzie, je też suche, aczkolwiek raczej łyka niż chrupie.
Ma tylko nieciekawą sierść, stale skołtunioną, nie bierze udziału w zabawach i nie wędruje po mieszkaniu. Przebywa stale w swoim pokoju i najczęściej śpi.
Jednak jest na tyle energiczna, że o załadowaniu jej do kontenera nie ma mowy.
Nawet nie przypuszczałam jaki sobie wzięłam kłopot na głowę :(
Martwię się o te koty okropnie, a bezradność mnie wykańcza.
Sporo czasu minie zanim będę mogła coś z tym fantem zrobić.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro cze 13, 2012 0:43 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Skoro nic nie możesz na dzikusy poradzić, to przynajmniej się nie zamartwiaj. I tak mają o wiele lepiej niż na ulicy. Babunia jest niemłoda, jeżeli toczy ją nawet jakaś poważna choroba, to i tak nie dasz rady jej leczyć. Przecież rzecz nie kończy się na diagnozie i paru wizytach u weta. Zabiegami zatrułabyś jej tylko to w miarę spokojne życie, jakie prowadzi, a stres z tym związany pogorszyłby jej stan, niezależnie od kuracji. Liczy się dobrostan kota, a nie nasz :? A my oczywiście wolelibyśmy mieć przynajmniej spokojne sumienie, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Tymczasem nie zawsze to jest możliwe.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15415
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 13, 2012 1:08 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

upłynęło dużo czasu zanim mogłam pogłaskać Meliskę....znam ten stan bezradności
choć jak ją zagoniłam w kozi róg i nie mogła uciec to załamana wchodziła do transporterka, ileż w niej było smutku i strachu przed nieznanym..............
teraz mogę ją już spokojnie pogłaskać, nie ucieka jak koło niej przechodzę i przede wszystkim z własnej woli przychodzi aby ją wymiziać.... :ok: :D
jest u mnie już od marca ubiegłego roku.....moja ukochana Melinka :D :D

jak się czuje Gapcia :?: co u niej słychać :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21758
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 17 gości