Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:Duża zawiozła mnie do gabinetu, ona jest normalnie podła. Wpadła jak huragan do domu i od razu mnie zabrała. Reszty dziewczyn nie brała do gabinetu, potem im coś robiła w domu, Frania trochę syczała, ale co miała zrobić - jak duża się uprze, to zwariować można.
Fasolka
MalgWroclaw pisze:Małe Mru jest wyjątkowe. Głupiutkie wyjątkowo![]()
Mam nadzieję, że sobie nie ubzdurało w tym burym łepku, że zostanie na stałe.
MalgWroclaw pisze:Z dużą jest tak, że ona nigdy nie da spokoju. Znam ją![]()
Teraz głupia ryczy, bo wystraszyła panią, która chciała wziąć Małego Mru. Małe Mru też podobno jest takie samo mądre, jak duża.
Fasolka
Było tak: pani z dziewczynką lat 10 i chłopcem lat 5. Chcieli kotka, najbardziej dziewczynka. Ale pani wystraszyła się umowy adopcyjnej: "a po co mam mówić, jak zmienię mieszkanie" (z ludźmi, którzy wzięli ode mnie kota, mam kontakt), "jak to pani do mnie przyjdzie" (przecież nie przyjdę jak policja, umówimy się). "A ta sterylizacja konieczna" (to podstawowy warunek adopcji). W nawiasach moje odpowiedzi.
Nie wiem, może jestem zbyt lakoniczna, konkretna, czy co, ale nie oddam Małego Mru, jak nie będę pewna.
Małe Głupiutkie Mru oczywiście na rękach panikował, wczepił się w ramię. Ale dał pogłaskać i pani, i dzieciom. Był spięty. Jak tylko poszli (zawiedzeni, bo dziewczynka chciała kota dziś, pani przyjechała samochodem - "a czemu nie mogę bez transportera zabrać, mam samochód" - nie wolno wozić zwierząt niezabezpieczonych), Małe, wstawione do łazienki, od razu z podłogi zaczęło mruczeć.
I tym sposobem zostanę zbieraczką.
MalgWroclaw pisze:Duża zawiozła mnie do gabinetu, ona jest normalnie podła. Wpadła jak huragan do domu i od razu mnie zabrała. Reszty dziewczyn nie brała do gabinetu, potem im coś robiła w domu, Frania trochę syczała, ale co miała zrobić - jak duża się uprze, to zwariować można.
Fasolka
Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Tygrysiątko i 47 gości