Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 24, 2012 6:59 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

A tutaj świezutkie zdjęcie mojej bratówki, widać jaki tłuścioch z niej :mrgreen:

Obrazek
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto lip 24, 2012 10:44 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Dorota, raczkowanie jest bardzo wazne dla kregoslupa dziecka i dla koordynacji ruchow. Nie wszystkie moje dzieci uwazaly ten etap za wazny, Karol poki co probuje, ale albo jeden koniec nie nadaza, albo drugi. Podnosi sie pieknie na dloniach, wysoko, ale wtedy pupa zostaje na podlodze, a w gore wedruja piety. Z kolei bywa ze podciaga w gore nozke i pupa idzie do gory, ale wtedy barki leza jak przyklejone. Czyli albo przod albo tyl, ale cos sie w temacie dzieje.

AgaPap, faktycznie dziewcze pulchniutkie. :P Wyrosnie z tego prawdopodobnie, jak zacznie sie wiecej poruszac. No i promienna taka... Piekny usmiech.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lip 24, 2012 12:40 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:AgaPap, faktycznie dziewcze pulchniutkie. :P Wyrosnie z tego prawdopodobnie, jak zacznie sie wiecej poruszac. No i promienna taka... Piekny usmiech.



Widocznie najedzona była, bo jak głodna to minka z zła :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto lip 24, 2012 13:04 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Karol tez tak ma. Nie wolno dopuszczac do takiej sytuacji bo mu sie sygnalizacja dzwiekowa zaraz uruchamia. :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby


Post » Wto lip 24, 2012 19:12 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Karol sie BAWI z Tyskiem! 8O Na fotelu stoi fotelik samochodowy, z jego siedziska zwisa pasek sluzacy do regulacji dlugosci pasow. Tysiek oczywiscie zajal miejscowke w foteliku. Karol dojechal chodzikiem do fotela, zlapal za koniec paska, wiec Tysiek uznal ze to wstep do zabawy i zlapal pasek u podstawy. Karol ciagnie do siebie, Tysiek lapie ruszajacy sie pasek. Karol gada jak najety, porusza paskiem... :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lip 24, 2012 20:03 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Tysiek niańka doskonała, jak tak dalej będzie Karola zabawiał, to będziesz musiała mu porcję żywieniowa zwiększyć :wink:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 24, 2012 20:39 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Lo, matko... 8O Toz on juz zwany Parowa! I parowke przypomina... Moze nawet serdelek. :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lip 24, 2012 21:01 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Ale wiesz praca niani jest wyczerpująca. Haker zawsze po wizycie Oli idzie się najeść i wyspać, obserwowanie takiego szkraba jest wyczerpujące :ryk: :ryk: :ryk:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 24, 2012 21:42 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Jakas szansa ze parowka sklesnie? :roll:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lip 25, 2012 7:26 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

To nikła szansa, Haker bardzo szybko odbudowuje kangurka.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro lip 25, 2012 8:40 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

No, to przepadlo. Zdolnosci regeneracyjne Tyslawa w tej kwestii tez sa nieograniczone.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lip 25, 2012 11:33 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:Karol sie BAWI z Tyskiem! 8O Na fotelu stoi fotelik samochodowy, z jego siedziska zwisa pasek sluzacy do regulacji dlugosci pasow. Tysiek oczywiscie zajal miejscowke w foteliku. Karol dojechal chodzikiem do fotela, zlapal za koniec paska, wiec Tysiek uznal ze to wstep do zabawy i zlapal pasek u podstawy. Karol ciagnie do siebie, Tysiek lapie ruszajacy sie pasek. Karol gada jak najety, porusza paskiem... :lol:

Kotek zapracowany, i na pewno też pomaga przy pakowaniu :P A jak Karol reaguje na koty inne, na ulicy?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lip 25, 2012 12:27 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Na ulicach nie widujemy kotow, a przynajmniej rzadko, kiedy zapuszczamy sie poza centrum miasta. Tu gdzie mieszkamy koty przemykaja sie podworkami (niestety uwaza sie ze niewypuszczanie kotow to forma znecania sie), czasem widac kota w oknie domu. Poki co Karol zauwaza na ulicy wieksze psy, to zauwazylam. W domu ciagnie go do kotow, szczegolnie jak jest w chodziku i koty sie szwendaja w zasiegu to az sie trzesie zeby zlapac. No, jak dorwie ogon, to ile klakow w garsci tyle jego, wiec raczej ograniczam takie akcje a glaskanie kotkow tylko pod scisla kontrola, tak zebym mogla rozgiac lapke zanim zacznie ciagnac. I tu Tysiek wykazuje sklonnosci autodestrukcyjne - on sie wciska Karolowi do lozeczka i uklada sie w nogach, mimo ze maly wierzgajac kopie, pcha sie pod raczki mimo ze maly szarpie za futro i uszy. Zaden z pozostalych kotow nie ma takich tendencji.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości