» Czw kwi 28, 2011 8:54
Re: Czesio, Jożik, Miś i Polcia - foteczki, foteczki.
Szanowny Panie Kocie Feliksie.
Tu Miś. Będę pisał krótko, bo nie umiem zbyt długo wysiedzieć w jednym miejscu. Nie wiem, proszę Pana, po co mi żona. Nie chcę żony. Duży ma żonę. I mówi, że takiej żonie to trzeba wiele, oj wiele wybaczać i trzeba być bardzo, oj bardzo, cierpliwym. Co by to było, gdybym ja był cierpliwy, zamiast walić łapką w szafkę? Prawdopodobnie umarłbym straszną śmiercią głodową. Im szybciej, proszę Pana, i mocniej walę, tym prędzej i więcej dostaję chrupeczek. Nie mogę być cierpliwy. Wykluczone. Nie opłaca się.
Poza tym Duży mówi, że ja nie mógłbym posiadać żony, bo nie umiem trzymać języczka za zębami. I to prawda. Ciągle mi się on jakoś tak wysuwa i zapominam go schować. Ten języczek. No jak się rozbawię, to zapominam i kropka. I jak mogę mieć żonę w tej sytuacji? Właściwie w posiadaniu żony nie widzę żadnych korzyści. Uważam, że jak się czasem z Jożikiem pobawimy w męża i żonę (Jożik jest żoną) to wystarczy. Poza tym, jak się ma żonę, to trzeba - albo przynajmniej wypadałoby - chodzić do pracy, a ja, proszę Pana, jakoś nie czuję się do tego stworzony. Po co pracować, skoro i tak ma się wszystko? W pracy podobno zdobywa się takie śmieszne kolorowe papierki, żeby za nie kupować puszeczkę. A po co ja mam tak sobie komplikować życie, skoro puszeczki dostaję od Dużej? I jajeczko? I podobno bywa tak, że zamiast papierków można dostać w pracy takie śmieszne krążki. I wtedy żony się denerwują, że przynosi się grosze. Zatem nie dość, że się przynosi, to jeszcze jest źle. Nie, nie. Ja mam Dużą i ciotkę Polę i to jest aż nadto dobrodziejstwa. Ciotka Pola mnie broni, a Duża rozpieszcza i żona byłaby tylko zawadą.
Proszę zatem się nie niepokoić. Nie chcę żony. Jożik mi wystarczy.
Pozdrawiam najserdeczniej
Miś
ps.
W kwestii tego "dokocenia"... Widzi Pan, ja nie jestem pewien, czy chodzi o kocyk rosyjski niebieski. Jeśli tak, to Czesio musiałby taki kocyk przypominać, bo jest w typie "brytyjskiego niebieskiego". Nie daj Wam, panie Boże, takiego Czesia w domu...
Z pełnym niepokoju pozdrowieniem
raz jeszcze kłania się
Miś.
Ostatnio edytowano Czw kwi 28, 2011 14:52 przez Aniada, łącznie edytowano 2 razy