OBDARLI MNIE ZE SKÓRY- JUŻ ZDROWA I MAM D/S

Dla mnie najważniejsze jest, żeby kocinka zdrowiała, żeby już nie cierpiała, i żeby gnojowi, który jej to zrobił (wstydzę się, że też jestem człowiekiem) życie dopłaciło. Wierzę, że tak będzie.
Wypowiadałam się w dobrej wierze, bo uważam, że sianie defetyzmu, niewiara we własne siły szkodzi słabszym. Należy reagować.
Chcę służyć innym ludziom swoją wiedzą. Po to, by wiedzieli co im (czy co np. zwierzętom) przysługuje.
Wkurza mnie przepychanie się wraz z osobistymi przytykami w wielu wątkach także tu (patrz: Boguszyce).
Do mojej adwersorki wysłałam PW. Nie zaśmiecajmy wątku Myszki.
I nie wątp. Myszka ma domek, tylko może my jeszcze nie wiemy jak go znaleźć. Tak musi być. Wracajcie z podróży.

Po tym, co koteńka wycierpiała, należy jej się domek najcieplejszy, najmilszy i przepełniony miłością. Na pewno się taki znajdzie :1luvu:

Gibutkowa pisze:niestety to nie jedyny taki przypadek... zobaczcie jacy zwyrodnialce u mnie w mieście mieszkają
http://www.toz.wroclaw.pl/594.xml

Mam naprawdę ochotę kupić siekierkę, dorwać gnoja i tak kawałeczek po kawałeczku zaczynając od klejnotów...

czy ten potwór poniósł jakieś konsekwencje? :placz:

ogromne kciuki za Koteńkę :ok:

i za przyszły domek :ok:

vega36 pisze:Po tym, co koteńka wycierpiała, należy jej się domek najcieplejszy, najmilszy i przepełniony miłością. Na pewno się taki znajdzie

I za to 3mamy kciuki :ok:

I bez względu na różnice zdań, Myszeńka jest najważniejsza

Kciukasy za dom :ok:

Koteńko Myszeńko będzie dobrze...zdrowiej maleńka... :ok:

Za Myszeńkę :ok:

Za Myszeńkę :!:

donia777 pisze:
Gibutkowa pisze:niestety to nie jedyny taki przypadek... zobaczcie jacy zwyrodnialce u mnie w mieście mieszkają
http://www.toz.wroclaw.pl/594.xml

Mam naprawdę ochotę kupić siekierkę, dorwać gnoja i tak kawałeczek po kawałeczku zaczynając od klejnotów...

czy ten potwór poniósł jakieś konsekwencje?

Tam jest napisane że sprawa w toku - to jest strona TOZu także oni mają możliwość wniesienia oskarżenia. Mam nadzieję że poniesie zasłużona karę - szkoda tylko ze kary w przypadku znęcania się nad zwierzętami są tak niskie. A przecież takie czyny świadczą o aspołecznym charakterze człowieka, agresji wobec słabszych...

Myszenko kochana, zdrowiej

Domek na pewno sie znajdzie, teraz musi wyzdrowiec, wypiekniec, wrocic do dobrej formy... Musi poczuc sie bezpieczna i potrzebna... LUDZIOM.
Andzeliko, jestes niesamowita - wymiziaj ode mnie Myszenke, ucaluj w pyszczek :1luvu:

A jesli chodzi o problemy prawne... dopoki w kodeksie zwierze bedzie okreslone jako "dowod rzeczowy", jako rzecz, dopoki bedzie brakowalo edukacji dla sluzb (SM, Policja itp), dopoki argument braku pieniedzy na wszystko bedzie usprawiedliwial zaniedbania prawne to dalej bedzie tak, jak jest.

Inna sprawa - prawo trzeba umiec egzekwowac, niestety nas tego w szkolach nie ucza. A nie kazdy wie, co robic i jak dzialac, czesto obroncow zwierzat traktuje sie jak dziwakow i nawiedzonych swirow. Na temat Strazy Miejskiej sie nie bede wypowiadac bo kiedys mialam starcie z jednym patrolem :evil:

ale gdy kilka razy prosilam o porade czy interwencje to w ogole nie chcieli rozmawiac ze mna, a na przyjazd wozu czekalam prawie godzine :evil:

Natomiast zgadzam sie ze trzeba zawsze zawiadamiac. Im wiecej takich akcji i postaw tym lepiej. Niech im sie statystyki podnosza, od tego sa przeciez powolani - i oplacani ze wspolnej panstwowej kasy :twisted:

Trzeba reagowac. Mozna i trzeba. Trzeba sie tez samemu edukowac, interesowac sie prawami ludzi i zwierzat i nie mozna sie bac. Strach to najgorsza rzecz obok obojetnosci, jaka moze nas dotknac.
Przepraszam za OT, bardzo sie ciesze ze reagujecie tak zywiolowo - to znaczy ze nie ma w was ani strachu, ani obojetnosci

A kazda porada i kazdy glos w dyskisji sa cenne bo cos wnosza dobrego.

dobrego dnia wszystkim

NR KONTA - 70 8980 0009 2007 0049 7969 0001
Grosik na leczenie Myszki na to konto?

Biedna koteczka :cry:

Ja też mam mordercze odruchy, kiedy czytam coś takiego :evil:

Myszeczko, jesteś taka śliczna, dzielna i kochana :love:

Zdrowiej szybciutko! :ok:

Czy wielbiciele Myszki mogliby liczyć na jakąś nową fotkę słodkiego pysiaczka :oops:

Mogą , mogą liczyć na zdjęcie , ale dopiero wieczorem.Dzisiaj byłyśmy na kolejnej interwencji w sprawie źle traktowanych królików i gołębi. Przy okazji odebrałam śliczną zagłodzoną szarą koteczkę. Była zamknięta w komórce przez tydzień i nic nie jadła , nie piła , być może złapała jakąś mysz , bo inaczej by nie przeżyła.Właściciela niestety nie było na miejscu , wszystko pozamykane na kłódki , więc wyjęłyśmy szybę / potem wstawiłyśmy / i zabrałyśmy kotkę. Zawiadomiłyśmy Policję , spisano notatkę i cóż musimy czekać. Przez dziury powrzucałyśmy jedzenie aby mogły przeżyć .