
Balbinka już piękna i zdrowa. Jest podobna do Szarusia. Ewo , namawiam nieśmiało Olę /mysioperz/
aby wzięła Balbinkę do towarzystwa Szarkowi. Ola długo jest w pracy , a on samotny czeka na nią wiele godzin, a tak miałby cudowną miziastą przyjaciółkę i na pewno nie nudziliby się / tak jak było z Marcysią/.Balbusia jest bardzo słodka i potrafiłaby rozkochać w sobie Olę i Szarusia. Koteczka jest zdrowa , zaszczepiona , odpchlona , odrobaczona i kuwetkowa. Szaruś natomiast był przez kilka miesięcy w towarzystwie innych kotów i raptem został sam , bez kolegów , zwłaszcza koleżanek , z którymi miał dobry kontakt. Koledzy nie byli dla niego tacy łaskawi , może dlatego że Szaruś był zgodny , nie zaczepiał nikogo. Przez 3 lata miałam jedną kotkę i kiedy wyjeżdżaliśmy na dzień lub dwa , opiekująca się Pusią sąsiadka mówiła że kotka nie jadła , nie załatwiała się , tylko spała w oczekiwaniu na nasz powrót. Kiedy pojawiła się u nas Zuzia było już całkiem inaczej , kotki zajmowały się sobą i nie miały czasu na tęsknotę za nami.
Jakie macie zdanie na towarzystwo dla Szarusia? Ola wcześniej nigdy nie miała kota , więc myśl o drugim może ją przerażać , ale przecież to nie jest tak.