Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 11, 2009 23:49

Muac, spokojnie..koteczki się wyśpią i w nocy zaczną życie, nie będziesz się nudziła :mrgreen:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon sty 12, 2009 1:47

JESTEM SZCZESCIARA !!!!!!!!!!!!!. Ale o tym za chwilke. Kicia Zbyt Niesmiala ma imie. Panna jest tak milutka jak kroliczek wiec bedzie miala na imie Mila, moze byc z kreseczka nad l, (ja nie mam polskiej klawiatury) lub nie, co jest wersja dla kanadoli i mojego weta co by jej danych osobowych nie przekrecali. Ja tego straszliwie nie lubie ale nie mam wyjscia, slyszalam juz z kilka roznych wersji mojego imienia i nazwiska, raz nawet wogole nie zaskoczylam ze to mnie wywoluja. No wiec wracam do mojego szczescia (jutro chyba zagram w Lotto na chybil trafil). Mam miziaka !!!!!!!!!!!!!!. Usiadlam kolo Milki na tapczanie i zaczelam ja glaskac i nagle :strach: ....... Kicia myk i do gory brzuszkiem a moja reka zastygla w powietrzu i siedze tak jak ostatni glab ze szczeka na kolanach. Dotknac nie dotknac, dotknac, nie dotknac. U Bazylego brzusio jest jak najbardziej niedotykalski ale ja sie uparlam i biore go podstepem. Zaczynam od brodki ktora juz jest bardzo lubiana i potem nizej i nizej docieram juz do miejsca miedzy przednimi lapkami, zanim sie rozmigdalony kocur zorientuje. Ale sie orientuje i wykreca od dalszej czesci eksperymentu. Raz kozie smierc, dotkne, no i dotknelam jeden niesmialy glask, potem drugi a potem to juz byla obopolna ekstaza. Potem Milka wlazla mi na kolana ugniatajac porzadnie i traktorzac zawziecie, a potem ulozyla sie w najlepsze i tak sobie siedzialysmy troche. W koncu jej sie przypomnialo ze ona to ma udawac zbyt niesmiala i poszla szukac Bazylego. Wciaz jednak nie wiem co to te baranki, ale to moze przyjdzie z czasem albo z trzecim ........ kotem :wink: . Nie nie nie jutro moze kiedys. Po przespaniu calego dnia kocurony wciely po tunczyku i teraz trawia i snuja plany na noc razem w sypialni na tapczanie. Zwazylam dzisiaj Milke tym samym sposobem co i Bazylego na wadze lazienkowej i wyszlo mi 4,5 kg, ale jak ja podnosze czy na nia patrze to mi sie taka kruszyna wydaje moze to przez 7 kg kocura. No wlasnie Milka szaleje z pileczkami, a ten len ulozyl sie na kanapie i ja obserwuje jak obok niego przebiega to ja pac lapa w lepetyne, ale bez pazurow, oj a ja go za genlemana uwazalam 8O .

Opisze to co sie przed chwila dzialo, bo troche sie poczulam bezradna z braku doswiadczenia i wiedzy i nie wiem jak to zinterpretowac czy reagowac czy nie. Safandula Bazyli juz nie jest safandula. Poszlam sie wykapac. Bazyli jak zwykle ze mna, ale odkad wpadl do wody nie wskakuje juz na wanne tylko lezy obok na dywaniku i czasami do mnie zaglada z jakims gadanym. Milka przyszla sprawdzic co sie dzieje, Bazyli sie nastroszyl, ogon w miotelke, uszy po sobie i jej nie wpuscil do lazienki. Nawet nie bylo w tym agresji raczej powiedzialabym ze bardziej to bylo takie stanowcze NIE. Nawet sie specjalnie z dywanika nie podniosl, a mala uciekla. A druga sprawa, ze nie pozwolil jej polozyc sie na kanapie na ktorej ja siedzialam i ktora jest jego ulubionym miejscem na spedzanie czasu w trakcie dnia, razem na niej TV ogladamy i go wtedy mietosze. Poprostu ja zablokowal soba i znowu sie nastroszyl. Zadnego fukania czy prychania, ale mowa ciala byla jasna. Mialam wrazenie ze to jakies ustalanie granic, ale takie spokojne bo zadnych powaznych lapoczynow nie ma tylko te zabawowe. Milka mu ustepuje i sie wycofuje do sypialni na jakis czas a potem wszystko sie normuje i oboje laza po calym mieszkaniu. W innych podobnych sytuacjach nie reagowal. Teraz znowu razem w spokoju urzeduja w sypialni. Ja sie narazie nie wtracam do nich i daje wolna lape. Bede wdzieczna za jakies porady.
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob cze 13, 2009 13:42 przez muac, łącznie edytowano 1 raz

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pon sty 12, 2009 7:43

Tak mi sie wydaje, że one ta hierarchię, mimo wzajemnej sympatii musza ustawić. Póki nie ma wielkiech wrzasków (typu kot obdzierany ze skóry) to ja nie reaguję, no chyba że Kira zagania Miję w naroznik pokoju i znęca się nad nią psychicznie :evil: . Nie zapominaj o odpowiednim dopieszczeniu Bazylego, żeby nie czuł się odrzucony. W końcu on miał cie pierwszy (sorry za dwuznaczność :lol: 8) ).
A Mila to slicznusie imię :)

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon sty 12, 2009 10:47

jak dzisiaj się miewaja nasze gołabki?
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon sty 12, 2009 12:26

Jest w porzadku, po tych dwoch incydentach bylo juz tylko gruchanie, cwierkanie i zabawy. Mysle ze Bazyli pewne nasze zwyczaje chce zachowac przynajmniej narazie dla siebie. Ale martwi mnie ze Mila za rzadko moim zdaniem odwiedza kuwete, ale moze to ciagle stres.

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pon sty 12, 2009 12:33

muac a ile razy ona korzysta z kuwety?
moze to w jej przypadku jest normalne - moja kicia siusia 2 razy dziennie
cy siusiu jest dużo czy malutko - jak po kociaku?

narazie nie przejmuj się , moze taki jest jej urok :wink:
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon sty 12, 2009 12:34

Chanelle, kotka forumowej Chat (no chyba że już mi się koty z osobami mylą :roll: ), raz dziennie odwiedza kuwetę na sioo i qooo i jej wystarcza 8O .
Aha, no i jest zdrowa.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon sty 12, 2009 12:39

sioo jest raz dziennie rano i jest bardzo duuuze, jakos nie przyuwazylam jej ani razu przy misce z woda, jak Bazylego. Ale qpala to nie bylo wcale, maja osobne kuwetki wiec narazie jest prosto sprawdzic.
Ostatnio edytowano Wto sty 13, 2009 12:22 przez muac, łącznie edytowano 1 raz

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pon sty 12, 2009 12:43

jak wielkie sioo to nie ma co sie martwić
moja jedna kota, zdrowa kota robi qpala raz na 2 dni :wink:
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon sty 12, 2009 12:58

ech jezeli chodzi o zwierzeta to nadwrazliwiec jestem, oki no to szykuje sie do roboty, footra zostaja same, pracuje bardzo blisko w przerwie na lunch wpadne, to zobacze czy zgoda panuje tylko jak ja patrze :D . milego dnia

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pon sty 12, 2009 13:06

będzie dobrze :)
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon sty 12, 2009 22:07

Bazyli rzeczywiście chce zatrzymać choć kawałek Ciebie i wspólnego życia przed Milą :wink: tylko dla siebie. No, ale w końcu ktoś musi w stadzie dowodzic :wink:

Muac, możesz dać Mili troszke parafiny (część kotów pije sama, nie trzeba przymuszać) albo kociego mleczka, to powinno przyspieszyć pojawienie sie qpala :wink:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon sty 12, 2009 22:44

Mila to piękne imię. Chciałam tak nazwać naszą Dynię, ale ostatecznie przegrałam w głosowaniu.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Wto sty 13, 2009 2:46

Migota pisze:Mila to piękne imię. Chciałam tak nazwać naszą Dynię, ale ostatecznie przegrałam w głosowaniu.


A skad Wam sie ta Dynia wziela, ze okragla czy kolor taki oryginalny?

Mila olewa obowiazki :twisted: , caly dzien spi zamiast poganiac troche Bazylego albo chociaz z nim pogadac. Dzisiaj bylam 10 godzin poza domem. Wpadlam w trakcie przerwy na lunch zeby zobaczyc co tu slychac, a tu powital mnie tylko Bazyli wcial „lanczyk”, zajrzal do kuwety i poszedl do panny pod koldre. Milki nawet nie widzialam. Jak juz na dobre wrocilam to oczywiscie oba ogony byly pod drzwiami bo zwyczajowy czas kolacji juz minal. Teraz odsypiaja kolacje :twisted:. W nocy tez spia grzecznie ale za to jestem im bardzo wdzieczna :) . Qupala nadal nie ma (no chyba ze go gdzies schowala, Bazylemu nie podrzucila do kuwety bo tam sie normalny stan nie zwiekszyl, jutro zaopatrze sie w parafinke. Sioo Mila zostawia mi raz dziennie ale takie ze dobrze je czuje na lopatce. Milka pieknie gania za laserkiem a Bazyli te jej wyczyny traktuje jak sportowy kanal TV i jeszcze komentuje rozwalony na kanapie co sami mozecie zobaczyc, dobrze ze mi jeszcze piwa z lodowki nie podciaga. Strasznie jestem dzisiaj zmeczona dzieciaki z ktorymi pracuje mialy dzisiaj dzien sado-maso. Ide do wanny to chociaz Bazylego rusze z kanapy, bo polezie za mna i bedzie warowal jak cerber. A propo awangarda look to mam duze szanse, bo Milka z uporem maniaka negocjuje ze mna moja ulubiona zielona kanape, te na zdjeciu, ofukalam ja i troche spasowala, a Bazyli zrobil jej pokaz gdzie sie drapie w tym domu, moze cos do tej laciatej lepetyny dotrze. Jakos nie mialam ochoty na kupowanie czegos co sie tutaj nazywa cat's tree, a jest takim wielopoziomowym drapakiem z roznymi poleczkami i tunelami, bo nie bardzo mam na to miejsce, ale jak Hrabiance nie podpasuje wiklinowy fotel-drapak Bazyla to moze sie zastanowie nad tym jeszcze raz. O glupawka sie zaczyna jakies tupoty slysze, Bazyli oczywisice na kanapie :twisted: . Dzieki za wszystkie rady i usciski.
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Wto sty 13, 2009 11:40 przez muac, łącznie edytowano 1 raz

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Wto sty 13, 2009 7:31

Bazyl wygląda jak Ted Bundy :ryk:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 137 gości