Kocięta są śliczne sarra, mimo wszystko takie maluchy w domu to sporo radości, jak by nie patrzeć

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Olivia pisze:Never póki nie bedziesz hodować, twoje zdanie zawse będzie oparte na "wydaje mi się" i tyle.
I nigdy nie napisałam, że ciąża i porod rujnuje kotkę.
O ile jest zdrowa, zadbana i ma zapewnioną opiekę medyczną.
Moja najstarsza kotka ma 6 lat, urodziła 5 miotów i śladów ruiny nie znajduję.
Hmmm... kurcze ciekawe dlaczego...Never pisze:A wspomniałam o nich żeby pokazać, jak inne kryteria i prawdy sotsuje się do kotek rasowych, a jakie do nierasowych..
Axa76 pisze:Hmm, to znaczy że kobietom też ciąża zdrowie rujnuje i ciąża to choroba, w której należy spodziewać się głównie komplikacji? Bo takie mam wrażenie po przeczytaniu niektórych wypowiedzi. Oczywiście, że bezdomne kotki są mocno wyeksploatowane przez kocięta, ale zadbana kotka chyba zazwyczaj daje radę przetrwać macierzyństwo w zdrowiu... przynajmniej ja w tej kwestii ufam naturze (kotów nie rozmnażam, żeby była jasność).
Nie do końcaPcimOlki pisze:Axa76 pisze:ciąża to choroba, w której należy spodziewać się głównie komplikacji?
To jest akurat prawda?![]()
Olivia pisze:Hmmm... kurcze ciekawe dlaczego...Never pisze:A wspomniałam o nich żeby pokazać, jak inne kryteria i prawdy sotsuje się do kotek rasowych, a jakie do nierasowych..![]()
Czekaj!! A moze dlatego, że te rasowe nie rodzą na śmietnikach, w piwnicach i szopach?
Myslisz, że to może być dlatego
Olivia pisze:Nie do końcaPcimOlki pisze:Axa76 pisze:ciąża to choroba, w której należy spodziewać się głównie komplikacji?
To jest akurat prawda?![]()
Może nie tyle się spodziewać, co być dobrze przygotowanym na taką niemiłą ewentualność.
PcimOlki pisze:Olivia pisze:Nie do końcaPcimOlki pisze:Axa76 pisze:ciąża to choroba, w której należy spodziewać się głównie komplikacji?
To jest akurat prawda?![]()
Może nie tyle się spodziewać, co być dobrze przygotowanym na taką niemiłą ewentualność.
Chodziło o gatunek Homo Sapiens.
Hmm to może kwestia tego, że rasowe nie umierają masowo w w/w przeze mnie miejscach?Never pisze:nie, Olivio. Takich argumentów uzywają na forum ludzie po to, żeby przekonać tych którzy posiadają W DOMU kotki do sterylki. To nie chodzi tylko o dzikie kotki. Bo jak wiesz, te nierasowe nie rodzą tylko piwnicach i na smietnikach, tylko także w domach.
mziel52 pisze:Owszem, kobiety także jeszcze w XIX wieku bardzo się bały ciąży i porodu, bo zawsze istniało ryzyko śmierci w razie komplikacji (zakażenie przy obumarciu płodu, krwotok, ciąża pozamaciczna etc.). A rodziło się wtedy w domach, co najwyżej z położną.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 24 gości