[LU] Betty - wychudzona persica cd w dziale KOTY

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 20, 2008 6:36

Mój Szynszyl tez nie trafiał..aż kupiłam kuwete największych rozmiarów jak dla Main Coona i spokój....widać była za mała..... :D
Serniczek
 

Post » Nie kwi 20, 2008 12:32

Co u Betty?

A z tym kucaniem to może się poprawi..
Może ją bolą te pokłute łapinki.. :? i dlatego nie kuca..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie kwi 20, 2008 14:47

Betty dostala dzisiaj tunczyka + suche RC + convalescence. Oczywiscie zmiksowane jak dla niemowlaka. :-) Najpierw daje jej jesc, a pozniej stawiam smietanke. Wypija wszystko i najbardziej to lubi.
Oprocz problemow z tym jedzeniem, to jest nazupelniej normalnym kotem. Ciekawska, wchodzi wszedzie, drze pyszczek jak jest glodna... :-)
Jak za dlugo czeszemy czy myjemy pyszczek - burczenie. Na psa burczala, jak cos sie nie podoba, to burczy i ucieka. Mamy humorki. ;-)
Na moje koty w zasadzie nie reaguje. Jest przeciez tyle innych, ciekawszych rzeczy do obejrzenia..
Filip jak zwykle, ze stoickim spokojem odnosi sie do kazdego nowego lokatora...

Obrazek

Wiercipietka ani chwili nie usiedzi na miejscu. Wszystko trzeba obejrzec.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Nie kwi 20, 2008 15:42

Kicia chyba zaczyna odżywać.....
Serniczek
 

Post » Nie kwi 20, 2008 16:08

Ależ ciekawska z niej panienka :wink:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie kwi 20, 2008 16:11

Śliczna jest!!
Zapraszam na Bazarek, do licytacji dla Betty :wink:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74780

Misiu

 
Posty: 1268
Od: Wto paź 18, 2005 8:37

Post » Nie kwi 20, 2008 17:14

Betty pod okiem Edziny wypięknieje raz dwa :D , już widać efekty :D .
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Nie kwi 20, 2008 18:10

Edzina pisze:
martka pisze:Edzina co ja mogę, mogę podejść do tej babki- tam jestem rozliczona, i zapytać co ona sądzi. Napisz mi proszę jak się nazywa lekarka.

Czyja? Moja czy Twoja? :-)
Ta od Niedzielskich nazywa sie Grazyna Stempin-Suszycka.


Martka, jeśli mogę coś nieśmiało poradzić, to porozmawiaj wprost z Niedzielskim. Nie wszyscy lekarze, którzy tam pracują, są dobrzy. Tej pani akurat nie znam, wiec się nie wypowiem.
Tylko wydaje się, że najsensowniej byłoby mieć rtg, bo wtedy byłoby widać, co jest nie tak. Do zdjęcia mogę się dorzucić.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 20, 2008 19:10

Jak mówicie o złamanej szczęce od razu myślę o Bazylku (link w podpisie) - on miał robione rtg i pierwszą decyzją było łamać jeszcze raz i składać (choć potem trochę sie wszystko pokomplikowało ... )

Kciuki za malutką, strasznie mnie rozczulają takie biegające na nagusa persiki ... Będzie dobrze :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie kwi 20, 2008 20:53

Dark Lord pisze:już widać efekty :D .

Nie. Tylko moj aparat robi ladniejsze zdjecia i dlatego Betty wyglada jakby ladniej... :-)
Avian pisze:Jak mówicie o złamanej szczęce od razu myślę o Bazylku - on miał robione rtg i pierwszą decyzją było łamać jeszcze raz i składać

Masz tam u siebie takich chirurgow? Hm. Jesli mialoby to pomoc...
Odnosze wrazenie, ze kicia jest jednak po jakims wypadku. Ten krwiak na glowie, glowa chyba jakas nieksztaltna jest. Poza tym, jak pisala martka - utyka na lewa noge i jak sie patrzy z przodu, to jakby tez nie bylo prosto. Wydaje mi sie cala jakas taka pokrzywiona w roznych miejscach... :?
Mam tylko nadzieje, ze nikt sie nad nia nie znecal. Ale wtedy raczej balaby sie ludzi i nie miala postawy roszczeniowej. ;-)
A tak wyglada jadalnia. Wyszorowalam dzisiaj sciane i podloge i poprzylepialam gazety, bo Betty ma rozrzut kilku metrow jak je. :-)

Obrazek

Przy jedzeniu z pyszczka wiecznie wisi jej dluga, ciagnaca slina, oprocz tego zawsze sie wypacka przynajmniej na brodzie, no i nie czeka az jej wytre, tylko trzepie glowa.. Bleeee....
Zaczyna mi marudzic przy jedzeniu. :-) Zmiksowalam RC, gourmeta i szynke. I moglam sobie to sama zjesc... :twisted:
Nie omieszkala powiedziec, ze wciaz jest glodna i zyczy sobie cos dobrego.. No to zmieszalam RC, inny pasztecik gourmeta i tunczyka w oleju. Raczyla zjesc kilka lyzeczek... :twisted:
Ona w ogole je malo za jednym razem. Tak ze 3-4 lyzeczki, bo musze nabierac po kilka razy, bo jak wylizuje to spada. No i miksuje wszystkiego po troszeczke. Wychodzi z pol kubeczka a i tak okazuje sie za duzo.
Do smietanki oprocz convalescence dokladam jej glukoze i jogurt naturalny. Moze szybciej przytyje.. :-)
Aha. I zabralam moim kotom wieksza kuwete. Moze tym razem bedzie sie miescic...
I jeszcze cos. Kicia nie wysuwa jezyka prosto. Zawsze tylko z lewej strony. Byc moze dlatego, ze nie moze przecisnac go przodem, bo nie moze otworzyc szczeki i bokiem jej latwiej. No ale przez to trudniej jej jesc.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Nie kwi 20, 2008 21:37

Ja i moje cudne dwa futerka bardzo, ale to bardzo Wam kibicujemy. Edzina, tak cudowny domko-szpital stworzyłaś biednej malutkiej, przy takiej opiece i w takich warunkach po prostu musi się to skończyć dobrze :D. Betty może faktycznie jest połamana po wypadku - ten kłopot z kucaniem w kuwecie - moj Kubuś, kiedy już miał niesprawny staw biodrowy też miał kłopoty z utrafieniem, tak samo wsadzał przednie łapki i myślał, że już jest dobrze, więc może ciągle jest bardzo obolała. Też myślę, że RTG to podstawa dalszego leczenia. Uff, takie przeboje z karmieniem też niestety zaliczyłam, sama się zdziwiłam jak dużo siły ma takie oponujące wobec zawartości strzykawki chucherko. Trzymajcie się dzielne dziewczyny :D .

allegra

 
Posty: 134
Od: Śro sty 23, 2008 19:58
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon kwi 21, 2008 5:47

Jesteś dla niej bardzo dobra!..Jest na pewno znacznie lepiej..i nie jest to kwestia aparatu.Serce krwawi na myśl co ten kot przeszedł...... :cry:
Serniczek
 

Post » Pon kwi 21, 2008 8:02

Edzina robisz kawał dobrej roboty... Betty to czuje, wie ze masz złote serducho:)
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon kwi 21, 2008 12:33

Dzwonilam dzisiaj do wetow. RTG robi u nas trzech. Koszt do 50zl za jedno zdjecie. Nie wiadomo czy sie zmieszcza na jednym, czy na kilku. Bedzie trzeba zrobic chyba co najmniej z dwoch stron - z gory i z boku. Jedna wetka mowila tez cos o RTG stomatologicznym, ale nie wydaje mi sie, zeby to wyszlo, bo przeciez nie wloza aparatu do pyszczka.
No i najwazniejsze: do zdjecia trzeba kicie uspic. Nie moze jesc 12 godzin przed. Odkladam to do soboty. Moze troszke sie podtuczy, bo nie bardzo sobie wyobrazam u niej, zeby nie jadla tak dlugo.. Dam jej w piatek o 20 i rano juz nic. Bedzie darla pyszczek, ale trudno..
Operacji skladania szczeki nie zrobimy raczej u nas. Takie rzeczy robia we Wroclawiu albo Warszawie..
No wiec na razie - tuczymy. :-)
Mile widziane przepisy na cos tuczacego. :wink:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon kwi 21, 2008 13:08

Edzina to to cudo, o którym mówiłaś?

pysiunio ma cudowny :D tylko żeby troszke przybrała na wadze

a rozmawiałaś moze z dr Hanusz? on jest przecież specjalista chirurgii, podobnie jak Koliński

a czemu do rtg trzeba kotke usypiać? to dlatego, ze to zdjecie głowy?

bo ja byłam ze 2 tyg. temu na rtg u dr Hanusz (kręgosłup) i weszłam z Zulą normalnie, trzymałam ją na tym stole, dostałam fartuch i zdjęcie po kilku min było, a Zula do aniołków nie nalezy :twisted:

moze ona by coś pomogła? jestem juz w tej kobiecie wręcz zakochana, dziś odbieram kocurka po zapalneiu naczyniówki, lekko widzącego, który miał byś uśpiony, a u niej jest od wtorku w szpitalu i stan opanowany, a za 2 tyg mozemy kastrować...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości