dostałam od TZ książke prof. Frymusa choroby wew. kotów i chyba Kit Struss (nie pamiętam nazwiska

) też o chorobach kotów....
no i wczoraj troche poczytałam, a razcej przejrzałam na razie z braku czasu...
Gucio jest modelowym przykładem FIPa bezwysiekowego, stan oczek spowodowany przez ziarniniaki, co ciekawe 50% kotów z fipem bezwysiekowym ma problemy z oczami!!! zapalenie naczyniówki, tęczówki, wylewy do przedniej komory oka...jest nawet zdjecie takich oczek w książce-takie jak miał Gutek na początku
nie jest to miła lektura, jak sie zaczyna opis choroby od słow: choroba jest nieuleczalna
ale co mnie też zaciekawiło, w obu książkach jest napisane, że mutacje wirusa corona i rozwój fipa może przyspieszyć stres!!! jest wymieniany jako bardzo ważny czynnik..nie podejrzewałam, że to takie ważne w tej chorobie
i z tego powodu jest tez napisane, zeby kotu ograniczać niepotrzebne sytuacje stresujące (wizyty u weta, wyjazdy itd)...ale jak to zrobić, jak musi mieć zakrapiane 3 razy dziennie oczy, czego nienawidzi...? i jeździc do weta na konrole...?
Zula też sie pewnei przyczynia do jego stresu (chociaż sama też jest biedna zdenerowana tym, ze Obcy się ładuje do łoóżeczka i zagląda do jej miseczek

), bo go systematycznie goni, najlepiej jak pani widzi, bo jak nie ma duzej w pobliżu, to juz nie jest tak fajnie
a i jeszcze jedna sprawa...odnośnie zapobiegania fipowi, są tam rady, typu kota odizolowac od innych (w ksiażce struss jest napisane, ze to kontrowersyjna metoda...), nie uzywać tych samych misek, kuwet, uważać na odchody...nie łapie tego, skoro, to wirus, który mutuje w konkretnym organiźmie...
czy ktos z forum ma kota z bezwysiękowym fipem? bo ja nie wiem, czy jakoś szcególnie o tego mojego Gutka powinnam dbać, tam są tylko informacje o leczeniu objawowym, no i w tej książce struss jest napisane, ze podobno interferon (serie 5 zastrzyków co 2 tygodnie) dają pene efekty...ale kiedy warto to ewentualnie zrobić??? tak na zapas, przy jakichś objawach...oj znów mało konkretów
