misiula chwilami mam wrażenie ze on TAAAAKI mały ,a chwilami jaki to WIEEELKI kot...
wetka dokładnie go osluchuje ,maca...głaszcze też dokładnie

..osłuchowo jest dobrze...mimo powracającego brzydkiego kaszlu...który jest ze spływających gili na gadło ..ja to tak interpretuje..i tego sie trzymac..jeden astmatyk w domu wystarczy....
mój tz po pracy bez słowa dzielnie wedruje do weta dzwigając to hmm malenstwo

wciąz z termoforem bo sie boje...
siedzielismy wczoraj z godz . w poczekalni...ten mały rozkochal w sobie następną babe
nadal dostaje zastrzyki.....nadal z nocha ropne gluty.......
