Kielce-starsza kotka Misia znalazła nowy domek :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon mar 17, 2008 0:17

Do słów Fiony dodam jeszcze, że oczekujemy podpisania umowy adopcyjnej, a domki zazwyczaj sprawdzamy. Jeśli nie osobiście, to przez innych wolontariuszy.
Jeśli potencjalnemu domkowi nasze zasady nie odpowiadają, to bardzo nam przykro. Do każdej sytuacji staramy się podchodzić indywidualnie, a naszym celem jest dobro kota, a nie obrażanie ludzi.

Odnośnie Misi, Fiony i karmicielki - tu sytuacja jest bardzo skomplikowana i nie podejmuję się jej wyjaśnić. Domyślam się, że Fionie nie będzie łatwo sprzeciwić się osobie zdecydowanie starszej, pomagającej kotom od wielu lat, a w dodatku trochę apodyktycznej i nerwowej. Najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby więc znalezienie dla Misi domu stałego lub chociaż tymczasowego, bo to rozwiązałoby problem. A nawet dwa problemy.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon mar 17, 2008 9:52

No to w górę - pilnie szukamy!!!!! :roll:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon mar 17, 2008 11:26

Widzisz ewar, mi też się Misia podoba. A moje pytania są takie ponieważ nie rozumiem niektórych wymogów przedadopcyjnych. Rozumiem np., że należy na piśmie się zobowiązać do odpowiedniej opieki, ale nie rozumiem wizyt w moim domu. Nigdy tego nie pojmę. Można zaprosić ludzi do miejsca gdzie jest kot, szczegółowo z nimi porozmawiać, można rozmawiać też internetowo, telefonicznie. Ale dlaczego ktoś ma przychodzić do mnie i oglądać mój własny dom? Ja już to przerobiłam i czułam się koszmarnie, fatalnie, a jako opiekun wielu zwierząt nie mam sobie nic do zarzucenia bo mają i miłość, i głaski i dobre jedzonko, i opiekę weterynarza. Chcę tylko powiedzieć, że wiem, dlaczego nawet sensowni ludzie rezygnują często z adopcji po wstępnych rozmowach, a szkoda.
Z drugiej strony rozumiem Was jako oddających, ale pewne stawiane przez Was wymogi są naprawdę wkraczaniem na terytorium prywatne. Trudno dziś wyadoptować starszego kota bo większość chce małe kotki, ja np. uwielbiam koty starsze, ale wg tego co opisujecie nie nadawałabym się na domek. Mam 6 kociaków i psiaki, ale psy mieszkają w oddzielnym pomieszczeniu domu i nie wchodzą do środka. Mam też dużo miejsca i koty niewychodzące (wyjątek stanowią 2 panny świetnie znające ogród- tu nie ma dokąd pójść bo wokół mam pola i łąki).
Szkoda Misi, nie wyobrażam sobie, że ktoś ją wypuści pod blok.
Proszę nie doszukiwać się w moich wypowiedziach złośliwości, powoduje mną raczej ciekawość bo naprawdę dużo na forum się naczytałam o wymaganiach wobec domków i często z niedowierzania kręciłam głową.
Spotkałam się nawet z krytyką osoby, która bardzo chciała kota i zgłosiła się tu, a kiedy poznała zasady typu odwiedziny w domu to poszła do starszej pani i zabrała kocię od niej. Bardzo tę osobę skrytykowano, przytaczano jej stwierdzenia typu: nie wie co wzięła, czy zdrowy, czy chory itp.
Trzymam kciuki za tę piękną kotkę i postaram się więcej nie pyskować.

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Pon mar 17, 2008 14:04

Misia w górę po domek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Pon mar 17, 2008 15:55

Nie jestem osobą,która powinna wypowiadać sie w sprawach adopcji.Nie mam kotów do wyadoptowania,pomagam czasem komuś w ten sposób,że ogłaszam czyjeś koty.Mam swoje koty,znajdy/brzmi okropnie,wiem/,więcej mieć nie mogę.Wyobraziłam sobie sytuację,w której musiałabym je oddać.Nalegałabym na wizytę przedadopcyjną,chciałabym zobaczyć warunki,jakie ktoś może moim kotom zapewnić.Ja także nie miałabym nic przeciwko wizycie u mnie.Takie są zasady forum.Zrozum,czasem wyciągnięcie kota z choroby kosztuje wiele wysiłku,człowiek się przywiązuje,chce więc jak najlepiej dla pupilka.Wczuj się w taką sytuację.
Misię znam tylko z forum,chciałabym jej pomóc,podnoszę ją,ale decyzja o jej losie nie do mnie należy.

ewar

 
Posty: 56289
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 17, 2008 18:18

podnosze do gory

alodona

 
Posty: 923
Od: Sob mar 15, 2008 17:52
Lokalizacja: okolice nowego sacza

Post » Pon mar 17, 2008 22:13

Do góry piękna koteczka

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Wto mar 18, 2008 0:00

Hmm... jeśli znajdzie się dobry domek dla Misi to na pewno nie bede robiła problemów z wydaniem jej...
Karmicielka opiekowała się Misią pod blokami kilka lat a ja zaledwie kilkanaście tygodni...
Jedyne co mogę zrobić to namawiać karmicielke, zeby dała sobie spokój z wypuszczaniem jej...bo dla mnie takie wypuszczanie i to jeszcze teraz kiedy kicia ma sznse na znalezienie domku jest bez sensu...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto mar 18, 2008 0:10

Mestudio, na Twoje zastrzeżenia odpowiedziała Ewar. Komuś, kto nie zgodzi się na wizytę przedadopcyjną czy poadopcyjną po prostu kota nie wydamy. Wkraczanie na terytorium prywatne? Sorry, ale to słowa tak wielkie, że do krótkiej wizyty zupełnie nie pasują. A poza tym na tym prywatnym terytorium ma spędzić życie kot znajdujący się pod naszą opieką, kot, za którego ponosimy odpowiedzialność.
Zrozumienia naszej postawy nie oczekuję - po prostu inaczej na to patrzymy. Uważam, że mamy do tego prawo, bo jako opiekunowie poświęcający kotu serce i czas chcemy znaleźć mu jak najlepszy dom.
A z drugiej strony taka osoba ma prawo przygarnąć innego kota, zapewnić mu najlepsze na świecie warunki i nie być przy tym zmuszoną do 10- minutowej rozmowy z inspektorką TOZ-u czy wolontariuszem AFN-u.
Kwestia wyboru ;)

A Misia potrzebuje domu - chociaż tymczasowego.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto mar 18, 2008 8:14

Do góry Misieńka - po domek :ok: :ok: :ok: :ok:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto mar 18, 2008 10:00

Gem, mój dom, moje zasady. Wasz (niby Wasz kot) zasady Wasze i karmicielki. Ja nie znoszę jak ktoś do mnie przychodzi i tyle. I tak myśli wiele osób dlatego rezygnują nieodzywając się po wstępnych rozmowach. Myślę, że wolą okazać się nieodpowiedzialnymi niż przyznać, że nie życzą sobie wizyt. Ich wybór. Ja mówię głośno co myślę i narażam się na Waszą niechęć, trudno.
Każdy z nas ma prawo do swoich poglądów, już wcześniej napisałam, że Wasze potrafię zrozumieć, ale widzę, że moje nigdy nie spotkają się ze zrozumieniem. A przecież to tylko wymiana poglądów a nie rozmowa adopcyjna.
Może czasami warto coś zmienić dla dobra zwierzaka i monitorować nieco dyskretniej.
W każdym razie mam nadzieję, że Misia znajdzie domek i to szybko.

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Wto mar 18, 2008 11:19

Mestudio,jeśli masz takie zasady to się ich trzymaj.Fiona i Gem mają inne,szanujmy to i nie ma co dywagować,nic na siłę.A ja twardo Misię podnoszę.Nikt nie reflektuje na to cudo?

ewar

 
Posty: 56289
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 18, 2008 13:36

mestudio pisze:Gem, mój dom, moje zasady. Wasz (niby Wasz kot) zasady Wasze i karmicielki. Ja nie znoszę jak ktoś do mnie przychodzi i tyle. I tak myśli wiele osób dlatego rezygnują nieodzywając się po wstępnych rozmowach. Myślę, że wolą okazać się nieodpowiedzialnymi niż przyznać, że nie życzą sobie wizyt. Ich wybór. Ja mówię głośno co myślę i narażam się na Waszą niechęć, trudno.
Każdy z nas ma prawo do swoich poglądów, już wcześniej napisałam, że Wasze potrafię zrozumieć, ale widzę, że moje nigdy nie spotkają się ze zrozumieniem. A przecież to tylko wymiana poglądów a nie rozmowa adopcyjna.
Może czasami warto coś zmienić dla dobra zwierzaka i monitorować nieco dyskretniej.
W każdym razie mam nadzieję, że Misia znajdzie domek i to szybko.

Dokładnie tak: Twój dom - Twoje zasady, a kot pod naszą opieką - nasze zasady.
Co do stwierdzenia, że Ty nas rozumiesz, a my Ciebie nie - sorry, ale jest bez sensu. Rozumiemy, że nie chcesz, by ktoś do Ciebie przychodził - zresztą co tu jest do rozumienia. Wcale nie zamierzamy do Ciebie przychodzić, Twoje podejście eliminuje Cię z kręgu osób, którym moglibyśmy wydać kota, ale nie oznacza to, że czujemy do Ciebie niechęć. Szczerze mówiąc, nie widzę na razie żadnego powodu, by czuć do Ciebie cokolwiek.

Z mojej strony koniec dyskusji.

Pozdrawiam
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto mar 18, 2008 13:40

No to sobie pogadaliśmy.Gem,jak będziesz miał chwilę,daj znać,co u Rogera /Rudiego/,dobrze? A Misiunia,hop,do góry!
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56289
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 18, 2008 15:46

Domek ciągle poszukiwany...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 764 gości