Drabik, Felicjan, Aster: Pablo odszedł....

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob sie 25, 2007 18:51

Drabuś, a gdzie będzie ci tak dobrze? :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 25, 2007 23:10

Drabiku i Felusiu ja do was zerkam tylko nie zawsze ma czas odpisać... :oops:
Ale się poprawię. :wink:

Proszę wycałować brzuchole. Obowiązkowo. 8)
Sony (06.06.1996-05.03.2007) [*]
PAMIĘTAMY I TĘSKNIMY!

Leoś i Lunia mają po 11 miesięcy :D

Zo.Zo.

 
Posty: 939
Od: Sob mar 17, 2007 17:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 26, 2007 18:56

Felicjan jest troche dziwny - dzisiaj Duża znowu na kolacje przygotowała nam tego pysznego kurczaczka. Mniam! A Felicjan nie chciał go jeść, chociaż miał bardzo drobno pokrojonego :roll: Ja zjadłbym chętnie obie porcje, ale mi nie pozwolili. I Felicjan dostal puszkę Animondy. Dziwne, ja tam wolę kurczaka! Chociaż Animonda też jest pyszna. Ja w ogóle lubię jeść!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie sie 26, 2007 20:47

bo Felicjan, Drabiku, to tak różnie z kurczakiem, raz jadł a raz nie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 5:12

No właśnie. Dzisiaj na śniadanie zjadł go ze smakiem. Mnie tam zawsze wszystko smakuje.

Drabik
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon sie 27, 2007 11:59

a na jakieś myszy (pluszowe w domysle) polujecie?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 27, 2007 17:49

Właśnie wróciliśmy do domu od weterynarza. Właściwie nie wiem, po co ja tam poszedłem - pani doktor dała tylko tabletkę Felkowi, a co do mnie, to powiedziała, że nie trzeba mnie odrobaczać, bo przecież nie minęły jeszcze 2 miesiące. I tylko Duży się ze mną (a włąściwie z nami) męczył, bo musiał nas nieść w transporterku. Jak niósł mnie samego, to bardzo płakałem, bo się bałem. A Felicjan wcale się nie bał, chociaż Duża niosła go luzem na rękach. Wracaliśmy jednak razem w klateczce.
W domu od razu rzuciłem się na miskę i wszystko zjadłem - Felicjan troche pogrymasił. A teraz polujemy na myszki - mamy dwie i wzajemnie je sobie zabieramy. :P
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon sie 27, 2007 18:13

a to wg mnie nierozsądnie postąpiła ta pani doktor. Skoro Felek mógł mieć robalki to ty, Drabciu, z jakiego powodu miałbyś ich nie mieć? Odrobaczanie to nie szczepionka, którą dostałeś 2 miesiące temu i teraz cię chroni przed "życiem wewnętrznym". No cóż, każdy ma jakieś swoje widzimisie na różne zagadnienia, również pani wet. Ciesz się, że nie mieszkasz u mnie, bo nie odpusciłabym ci za nic :lol:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 28, 2007 5:16

Moja Duża też to sugerowała, ale pani doktor spytała tylko, czy wychodzę i czy łapię dużo much oraz czy jadam surowe. Wszystkie odpowiedzi były negatywne. Dlatego nic nie dostałem. A Fenek dostał tylko profilaktycznie, bo on wcale nie ma robali - na szczęście, bo przecież bawimy się razem.
Ale ja jednak wolę panią doktor Justynę, do której chodziłem wcześniej. Duża mówi, że tu jest bliżej i lepszy dojazd. Ale może jeszcze da się przekonać?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto sie 28, 2007 11:42

nam najbardziej podchodzi doktor z tej lecznicy, ktory sie teraz urlopuje, Felek chyba tez go lubi, to niech ci o nim opowie jaki jest fajny :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 30, 2007 16:50

chłopaki, co to taka cisza u was?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 30, 2007 17:23

Bo my takie spokojne koty jesteśmy :smiech3:
A nasza Duża ma teraz ciężkie dni w pracy i nie chcemy jej dobijać
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sie 30, 2007 17:34

żeby wam ta spokojność nie zaszkodziła :wink:

Koło was do wypozyczalni Piracik przybłakała sie młoda koteczka w ciąży, którą ktoś prawdpodobnie z tego powodu wyrzucił z domu. Polowałam na nią w Parku Krakowskim gdzie najpierw się błąkała ale za nim złapałam kogoś przez telefon kto by mógł ją przygarnąć, bo rodzeństwo Felicjana nadal siedzi u mnie, to kotce znudziło sie czekanie i poszła sobie w nieznane. Póxniej szukałam jej jeszcze codziennie wieczorami aż dzisiaj koleżanka pokazał mi ogłoszenie, że kotka jest w waszym sąsiedztwie. Sama ma juz dla siebie dom ale jest problem gdzie może urodzic i odchować maluszki (dom dla mamusi poczeka). Nie macie, chłopaki,
czegoś na oku? Obecna opiekunka nie chce usypiać maluchów i w ogóle nie bardzo wie co zrobić.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 30, 2007 17:59

Oj, niestety nie wiem nic o domku, gdzie dałoby się przeczekać. Wiem, że większość (chyba) forumowiczów doradziłaby sterylizację aborcyjną, ale ja sama nie wiem, czy bym się na coś takiego zdecydowała. Może dobrze byłoby dać kotce nowy wątek.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sie 30, 2007 18:04

A tak wyglądają spokojne koty podczas snu....

Obrazek

Czyż nie jesteśmy przeurocze?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 556 gości