My wróciliśmy z wywczasów, koty też wróciły. Koty wywczasy miały dłuższe - całe cztery tygodnie laby

Żyły sobie jak królewny, moja Mama dogadzała im jak mogła. Początkowo stwierdziła, że będzie je odchudzać, bo grube są

Koty na początku co prawda trochę schudły ze stresu, ale szybko nadrobiły

Bo przecież jak Pelcia chce wołowinkę, no to jak można jej odmówić? Moja Mama bawiła się z nimi całymi dniami, koci raj miały po prostu. Nawet się z TŻ zastanawialiśmy, czy aby na pewno przyjechaliśmy po odbiór, czy tylko w odwiedziny

Mój Ojciec całkiem nieoczekiwanie dla wszystkich okazał się być kociarzem

I jako fotograf z zamiłowania nie mógł nie zauważyć, że Różyczka jest o wiele bardziej fotogeniczna od Pelki. Nowe imię Różyczki po pobycie u moich rodziców brzmi Gioconda - oczywiście mój Tato to wymyślił. Tak więc już nie Strachulec, a Gioconda w roli głównej:
Różyczka w różyczkach:
OBA koty wchodziły na stół

(u nas tylko Pelka wchodzi):
Koty jak zwykle w dobrej komitywie:
Pela poznaje nowe mieszkanie. Zaraz obleciała wszystkie kąty i weszła tam gdzie się tylko dało. Różyczka pierwszy dzień spędziła skulona w kuwecie.
I nasza mała Gioconda ciąg dalszy:
