Dzięki, dziewczyny, jesteście niezawodne !!
Jest jeszcze ktoś kto chce to oglądać
Ostatnio mam jakieś braki w nastroju i motywacji...w kasie pusto, dziecko ze świerzbem niezależnym (czytaj: z wakacji), czeka go też odrobaczanie (hehehe?), koty zagrzybione, ja też...i wszyscy się oprócz tego musimy siarką smarować...zdechnę od tego smrodu wkrótce...
Ale już się poprawiam.
Oto dzisiejsza, szybciutka sesja:

(na wejściu rewizja - nieosobista, może cuś przemycam z pracy?)

(prowadzą mnie w kierunku balkonu, ale udaję, że nie wiem o co chodzi...)

(...a skoro nie rozumiem, to kapitulują...)

(
"Takieśmy słodkie a ty nic nie kumasz, kobieto: otwórz tę kratę!!")

(w takim razie: trochę judo)

(Lola pod stołkiem)

(biedna zagrzybiona i łysa Gałka w mych ramionach - tak niewygodnie się robi zdjęcia

)

(trochę natury z braku laku)

(i tak najlepsze to, co za oknem...)

(...nawet jeśli to tylko cudzy ogon do upolowania)

(sielanka...)

(...totalna)

(czasem wiatr przywieje odrobinę martwej natury: jest sucha jesienna trawka do obgryzania!)

(i znowu trochę zapasów...choć w ich wykonaniu to wolna amerykanka - dopiero co to zdjęcie zrobiłam, a ledwo się połapuję, gdzie która jest???)
Berni

Lola dziękuje za zdjęcie siostrzyczki

(...bo ona jest jeeeeeszcze większa, a przynajmniej ona tak uważa

nie wyprowadzam jej z błędu...cienias jeden, no!)